Jedenaście spotkań, jeden triumf, jeden remis, dziewięć porażek. To dotychczasowe wyniki polskich zespołów w starciu z KIF Kolding. Jedyne zwycięstwo nad mistrzami Danii w tym zestawieniu odnieśli zaledwie tydzień temu szczypiorniści z Kielc. Gracze Vive Tauronu byli lepsi różnicą ośmiu bramek, ale wynik nie odzwierciedla ani przebiegu gry, ani poziomu spotkania. Przez większą część meczu Skandynawowie prowadzili wyrównany bój z żółto-biało-niebieskimi, gra toczyła się systemem bramka za bramkę, a o ostatecznym rezultacie zdecydował końcowy kwadrans. Polacy zaprezentowali więcej doświadczenia oraz sprytu i pokazali dlaczego należą do europejskiej elity.
W czołówce grupy B jest bardzo ciasno, a obejmuje ona aż pięć zespołów. Pozycję pierwszą i piątą dzielą tylko trzy punkty, a wszystko ciągle ulega przetasowaniu. Pozostałe trzy ekipy zdecydowanie odstają, biorąc pod uwagę ich dorobek punktowy. Tabelę zamyka KIF, które ma na swoim koncie tylko dwa oczka, ale zarówno Montpellier HB, jak i IFK Kristianstad zdobyły po cztery punkty, więc także walka o ostatnie miejsce premiowane awansem do fazy pucharowej będzie emocjonująca.
Aby Vive ciągle znajdowało się w czołowej grupie i miało szansę na zajęcie jak najkorzystniejszego miejsca na zakończenie rundy zasadniczej, musi wygrywać wszystkie spotkania. Z kolei jeśli KIF marzy o wskoczeniu na szóste miejsce, musi jak najszybciej zbliżyć się do Francuzów i Szwedów. Dla obu zespołów każde zwycięstwo jest na wagę złota. - Nie ma miejsca na wpadki - twierdzi drugi trener Vive Tauronu, Tomasz Strząbała.
Mistrzowie Polski mają podwójną motywację by wygrać - dwa lata temu Duńczycy jako jedni z nielicznych wywieźli z Hali Legionów dwa punkty. Twierdza Kielce padła, a zawodnicy i kibice przez dłuższy czas nie mogli otrząsnąć się po tamtej przegranej. - Mecze z Koldingiem są dla nas bardzo ważne, dwa lata temu przegraliśmy oba mecze i te porażki bardzo zapadły nam w pamięci - wspomina Michał Jurecki. Żółto-biało-niebiescy bardzo liczą na to, że tym razem sprawią radość swoim fanom i wygrają ze Skandynawami, chociaż nie chcą nazywać tego starcia rewanżem. - W piłce ręcznej, jak w każdym innym sporcie, można patrzeć tylko w przyszłość. To będzie dla nas taki sam mecz, jak każdy inny. Do wszystkich spotkań podchodzimy z myślą o zwycięstwie - zapewnia Manuel Strlek.
Przed meczem z KIF kielczanie mają jednak powody do zadowolenia - coraz lepiej prezentuje się ich sytuacja kadrowa. Wszystko wskazuje na to, że w meczu zagra Uros Zorman, zmagający się z kontuzją naciągnięciem łydki od czasu powrotu ze zgrupowania kary narodowe. Nic nie powinno stanąć na przeszkodzie występowi Julena Aguinagalde i Krzysztofa Lijewskiego, którzy po ostatnim meczu ligowym narzekali na drobne urazy. Jeśli zajdzie taka potrzeba, do dyspozycji trenera będą także Denis Buntić i Marin Sego.
Niedzielny pojedynek KIF Kolding - Vive Tauron Kielce rozpocznie się o godzinie 19:00. Zawody poprowadzą sędziowie z Czarnogóry - Ivan Pavicević i Milos Raznatović. Delegatem z ramienia Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej będzie z kolei Słoweniec - Tomo Vodopivec. Starcie "na żywo" pokaże stacja Canal+. Zapraszamy Państwa również do śledzenia relacji tekstowej na łamach naszego portalu!
Vive Tauron Kielce - KIF Kolding / 22.11, godz. 19:00
[multitable table=113 timetable=10926]Tabela/terminarz[/multitable]