Wojciech Nowiński: W meczu ze Szwecją gra będzie bardziej zorganizowana (opinia)

 / Trener Wojciech Nowiński
/ Trener Wojciech Nowiński

Zgodnie z założeniami Polki pokonały Kubę na inaugurację MŚ w Danii. W niedzielę zagramy ze Szwecją. - To równorzędny rywal i kto lepiej zrealizuje założenia taktyczne i zneutralizuje przeciwnika, ten wygra - powiedział Wojciech Nowiński

Reprezentacja Kuby przed mistrzostwami świata była w gronie potencjalnych outsiderów. Jak się jednak okazało w meczu z Polską ekipa z Karaibów pokazała się z dobrej strony. Czy jest to zaskoczenie? - I tak i nie. Należało się spodziewać, że będzie to nieźle wyszkolony indywidualnie zespół, dysponujący dobrym zwodem. Umiejętności indywidualne Kubanek, organizacja gry i warunki fizyczne pozostawiają jednak wiele do życzenia. Większość z nich bazowała na szybkości i dynamicznym zwodzie. Było to ogromne zaskoczenie dla naszych zawodniczek, które nie mogły sobie z tym poradzić w obronie. Stąd taka duża liczba karnych dla Kuby. Jak Polki były spóźnione, musiały faulować - powiedział Wojciech Nowiński w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Brakowało zespołowości w działaniach defensywy. Kubanki zbyt często zostawały w sytuacjach jeden ja jeden i je wygrywały. Polki nie były w stanie nadążyć i robiły im miejsce. W drugiej połowie momentami wyglądało to lepiej, ale jedenaście przechwytów w meczu to porażająca liczba. Polki popełniły łącznie 18 błędów i to również bardzo dużo - dodał doświadczony szkoleniowiec.

Druga połowa wyglądała lepiej niż początek spotkania. - Ważnym momentem była zmiana defensywy na 5:1 z wysuniętą Kingą Achruk. Wprowadziła ona zamieszanie w organizacji gry Kubanek i mogliśmy to wykorzystać. Jeśli chodzi o bramki z szybkich ataków, wygraliśmy 9 do 6, więc było to na naszą korzyść. Fenomenalny mecz zaliczyła Karolina Kudłacz-Golc. Rzuciła 11 bramek na 13 prób, oby tak dalej! Jej dyspozycja była doskonała. Nieźle spisały się też bramkarki. Ponad 35 procent obron w meczu międzypaństwowym to dobry wynik. Cieszyć się należy przede wszystkim z dwóch punktów. Schody dopiero się zaczną w meczu ze Szwecją. Nie ma co ukrywać, gra pozostawiała wiele do życzenia - przyznał szczerze Nowiński.

W niedzielę Polki zagrają ze Szwecją, która pokonała Angolę 37:23. - To będzie inna gra. Z tego co sprawdzałem tylko dwie Szwedki grają w swoim kraju, reszta zagranicą w poważnych zespołach europejskich, które wiele znaczą w Lidze Mistrzyń. Będzie to gra zorganizowana, oparta na indywidualności Isabelle Gullden. Każdy zespół świata chciałby mieć taką zawodniczkę. Ona decyduje o tym co się dzieje na boisku. Na pewno będzie mniej szalonych działań. Kubanki zaskakiwały wyjściem do przodu, czy zwodem. W meczu ze Szwecją gra będzie bardziej zorganizowana. To równorzędny rywal i kto lepiej zrealizuje założenia taktyczne i zneutralizuje rywala, ten wygra - zakończył Wojciech Nowiński.

Komentarze (2)
jtd
6.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Krytykuje za to wybitny znawca "bigestfun".
W Szwecji grają 2 z podstawowej "7" (Sand, Johansson) 4 rezerwowe (Bundsen, Stromberg,,Wall i Havia). Z Angolą najbardziej podobała mi się bramkar
Czytaj całość
avatar
bigestfun
6.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak,tak,jak zwykle Nowiński wie wszystko,fachowiec za 5 groszy.