- Dam z siebie wszystko i będę się cieszył każdą chwilą w Sparkassen-Arenie - oznajmił Klein, kiedy kilka dni wcześniej oficjalnie ogłoszono, że doświadczony zawodnik po dziesięciu latach... opuści THW. Skrzydłowy podpisał kontrakt z HBC Nantes, średniakiem ligi francuskiej. Rozczarowały go władze dotychczasowego klubu, oferując krótki, roczny kontrakt. Z Francuzami związał się na dwa lata.
- Szukałem ambitnego zespołu, gdzie będę mógł kontynuować karierę. Nantes spełnia te oczekiwania - podkreślał. Niedziela pokazała jednak, że w Kilonii wciąż ma coś do zrobienia, choć dziewięć razy zdobywał już z klubem mistrzostwo Bundesligi oraz trzy razy wygrał Ligę Mistrzów.
Wielki powrót
Ostatnie miesiące nie były dla niego szczęśliwe. Klein w marcu zerwał więzadła krzyżowe. Klub na gwałt musiał szukać następców. Ze sportowej emerytury ściągnięto Henrika Lundstroma, by na lewym skrzydle wsparł Torstena Jansena oraz Rune Dahmkego.
Na parkiet 31-latek wrócił szóstego grudnia. I od razu sprawił kibicom niesamowity, mikołajkowy prezent. Najpierw spudłował. Kilka chwil później pewnym rzutem wyrównał jednak stan meczu (23:23), a na siedem sekund przed końcową syreną zapewnił swojej drużynie bezcenne zwycięstwo (25:24). - To bajka! - krzyczał komentujący mecz dla EHFTV.com Tom Brannigan.
Kibice wpadli w ekstazę, a rozradowani koledzy z zespołu otoczyli Kleina. - To był niesamowity moment. Kibice mnie ponieśli. W pewnym momencie pociekły mi łzy - emocjonuje się sam zainteresowany. - Miał wspaniały dzień - dodaje menadżer THW, Thorsten Storm.
#wrócęsilniejszy33
Reprezentant Niemiec włożył mnóstwo sił w to, by wrócić do zdrowia i szczytowej formy. Kibiców o postępach informował na bieżąco. Prowadził profil na facebooku, redagował bloga, dzielił się zdjęciami. Ostatni wpis pojawił się w dniu niedzielnego meczu.
Wrócił silniejszy. To dzięki niemu THW pokonał lidera tabeli i wciąż liczy się w grze o grupowe podium. Niewykluczone, że dla Kleina to ostatni sezon, podczas którego walczy o największe trofea. Dla Nantes szczyt możliwości to rywalizacja w Pucharze EHF. W Kilonii doświadczonego skrzydłowego zastąpi gwiazdor reprezentacji Austrii i VfL Gummersbach, Raul Santos.
Kamil Kołsut