Reprezentantki Szwecji przed piątkowym spotkaniem wciąż miały matematyczne szanse na zajęcie 1. miejsca w grupie. Pokonanie Kuby nie wydawało się być zadaniem zbyt trudnym, natomiast wygranie dużą różnicą bramek już tak. Po wysokim zwycięstwie Holandii nad Polską potrzebna im była wygrana różnicą trzydziestu trzech bramek.
Szczypiornistki spod znaku Trzech Koron stanęły zatem przed niezwykle trudnym zadaniem. Podopieczne Thomasa Sivertssona spokojnie rozpoczęły spotkanie. Po pierwszym kwadransie prowadziły różnicą tylko "czterech" bramek. Wydawało się, że Szwedki nie chcą w tym meczu rzucać na szalę wszystkich swoich sił, jednak w drugiej części pierwszej połowy pokazały klasę. Szczypiornistki ze Skandynawii koncertowo zaprezentowały się w tym fragmencie gry i zeszły do szatni z okazałą dwunastobramkową zaliczką.
W drugiej połowie Szwedki kontynuowały swoją dobrą grę. Znakomicie w drużynie Trzech Koron spisywały się obie bramkarki Johanna Bundsen oraz Filippa Idehn. W ataku natomiast prym wiodły niesamowite Isabelle Gullden oraz Nathalie Hagman. Z każdą minutą rosła przewaga Szwedek, które znakomicie radziły sobie w kontrataku. Po szybkich akcjach zdobyły one aż dwadzieścia osiem bramek, czyli tyle ile Polki w całym turnieju. Bezradne szczypiornistki z Kuby nie były w stanie przeciwstawić się tej sile i doznały wysokiej porażki.
Kuba: Guevara, Mora - Martinez 7, Mesa 5, Rizo 5, Lusson 4, Veranes 4, Barrio, Beltran, Camejo, Reyes, Rosabal, Salas.
Szwecja: Bundsen, Idehn - Hagman 14, Gullden 10, Blohm 6, Roberts 6, Sand 4, Ahlm 3, Havia 2, Johansson 2, Tegstedt 1, Wall 1, Jacobsen, Strömberg, Torstenson.