Joker nie pomógł Niebieskim. W Chorzowie górą Akademiczki

KPR Ruch Chorzów uległ na własnym parkiecie rywalkom z Koszalina. Po raz kolejny problemem Niebieskich okazała się zbyt wąska kadra.

Środowy mecz był starciem dwóch czołowych snajperek naszej ligi - najskuteczniejszej jak dotąd Katarzyny Kołodziejskiej i trzeciej w klasyfikacji strzelczyń Lidii Żakowskiej. Obie nie zawiodły pokładanych w nich nadziei i znów były pierwszymi "strzelbami" w swoich zespołach. Ale po końcowej syrenie z wiktorii cieszyć mogła się Kołodziejska.

Mecz rozpoczął się po myśli gospodyń, które rozpoczęły od prowadzenia 2:0. Wkrótce potem fenomenalny okres gry odnotowała właśnie Kołodziejska - była autorką pięciu kolejnych trafień AZS. Niebieskie nie podłamały się - od stanu 6:8 w 12 minucie był w stanie rzucić cztery gole z rzędu. Ta seria ewidentnie pozwoliła im złapać wiatr w żagle. W 20 minucie prowadziły już 14:11. W zbudowaniu przewagi nie do przecenienia okazała się postać Natalii Stokowiec. Szesnastoletnia (!) skrzydłowa okazała się jokerem w talii Krystyny Wasiuk. W pierwszej połowie wykorzystała wszystkie cztery szanse bramkowe, nie dając szans na skuteczną interwencję Beacie Kowalczyk.

Koszaliniankom, dzięki dobrej postawie Kołodziejskiej i Joanny Chmiel, jeszcze przed przerwą udało się zredukować stratę do jednej bramki. W drugiej połowie gra była już zdecydowanie bardziej wyrównana. Gospodyniom znów dała się we znaki wąska kadra i brak dopływu "świeżej krwi" z ławki rezerwowych. Gra Ruchu opierała się już głównie na Żakowskiej. Tej jednak wraz z upływem minut ubywało sił, a rywalki podejmowały coraz skuteczniejsze próby wyłączenia jej z gry.

Jeszcze w 43 minucie na tablicy widniał remis (23:23). Chwilę potem Akademiczki wyszły na trzybramkowe prowadzenie (27:24). Chorzowianki mogły jeszcze dopaść rywalki, ale w odstępie kilkudziesięciu sekund nie wykorzystały dwóch karnych! Zmarnowanie takiej szansy musiało się zemścić. Defensywa AZS zwarła szeregi, nie pozwalając sobie tego wieczora na więcej momentów dekoncentracji. Ostatecznie Niebieskie uległy 29:32 i wciąż pozostają na 11. miejscu w ligowej klasyfikacji. Ale trener Wasiuk nie wyglądała na załamaną: - Jest światełko w tunelu. Mamy w swoim składzie sporo młodych dziewczyn, które jeszcze płacą frycowe. Ale gdy dojrzeją, będziemy mogli sprawić nie jedną niespodziankę.

KPR Ruch Chorzów - Energa AZS Koszalin 29:32 (15:14)

Ruch: Montowska, Ciesiółka - Benducka 2, Jasinowska 5, M. Drażyk 1, Żakowska 10, Krzymińska 2, Rodak 2, Płomińska 3, Stokowiec 4.

Karne: 4/8
Kary: 8 minut

AZS: Kowalczyk, Wiercioch - Michałów 3, Roszak 3, Stasiak 2, Budnicka, Trawczyńska, Kaczanowska, Nieściaruk 2, Sądej 5, Kołodziejska 12, Nowicka 2, Chmiel 3.

Karne: 7/9
Kary: 4 minuty

Kary: Ruch  8 min. (Jasinowska 4 min. Benducka i Rodak po 2 min.), AZS 4 min. (Adrianna Nowicka 4 min.)

Sędziowali: Igor Dębski, Artur Rodacki (Kielce)
Widzów: 550

Źródło artykułu: