Węgrzy zawodzili już podczas zmagań grupy D w Gdańsku. Lepsze czasy miały przyjść we Wrocławiu. Nie nadeszły i wątpliwe, że nadejdą. Madziarzy są bez formy, na tle nieźle dysponowanych Niemców wyglądali jak dzieci we mgle. Zabrakło koncepcji w ataku - Madziarzy przez cały pojedynek z uporem maniaka przedzierali się przez środek. Rywale nie musieli się nawet wznosić na wyżyny. Zwycięstwo otrzymali na tacy.
Po porażce 19:29 bardzo krytyczny wobec siebie był trener Węgrów oraz Vive Tauronu Kielce, Talant Dujszebajew. - Chcę powiedzieć tylko jedno. Wszystko, co się dzieje podczas mistrzostw, jest moją winą. Źle przygotowałem zespół. Popełniłem błędy taktycznie, również pod względem fizycznym - przyznaje z zaskakującą szczerością szkoleniowiec Węgrów.
[tag=24229]
Laszlo Nagy[/tag] to zbyt mało, by zdziałać coś na tym poziomie. Lider Madziarów, pomimo że daleki od optymalnej formy, jest jedną z niewielu nadziei Węgrów na bramki. W odmłodzonej ekipie ewidentnie brakuje egzekutorów. Trener Dujszebajew zostawił w kraju Petera Gulyasa i Gabora Csaszara, doświadczonych rozgrywających, którzy od lat decydowali o wynikach kadry. Efekty decyzji szkoleniowca są opłakane.
- Moi zawodnicy walczą, ale dla młodych graczy nie jest to jeszcze odpowiedni poziom. Większość z nich po raz pierwszy występuje na takim turnieju. Nie mają doświadczenia i jak do tej pory prezentowali się tylko w lidze węgierskiej. Ja stworzyłem ten zespół i porażki obciążają wyłącznie moje konto - zaznaczył Dujszebajew.
Polska - Norwegia. Erlend Mamelund: Mam nadzieję, że historia się nie powtórzy
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
sztuką jest przyznawanie się do własnych błędów - a n Czytaj całość