Podczas meczu z Białorusią kilku reprezentantów Polski mogło pokazać się z dobrej strony. - Michał Szyba zagrał dobry mecz, mimo że mówiono, że jest przeziębiony i miał podczas tego spotkania gorączkę. Nie można też niczego zarzucić Michałowi Daszkowi. To był dobry mecz do nabrania do siebie zaufania - powiedział Wojciech Nowiński.
- Ci zawodnicy są na tyle doświadczeni, że musieli po prostu uwierzyć we własne możliwości. Mają je i potrafią grać. Do Michała Szyby od początku nie można mieć większych zarzutów, bo jak się pojawiał na boisku, to robił dobre rzeczy. Daszek grał nierówno, ale trzeba mieć nadzieję, że z Chorwacją zagra na podobnym poziomie, jak przed mistrzostwami - dodał.
W pierwszym poniedziałkowym meczu Macedonia zremisowała z Norwegią. - Nie doszukuję się tu sensacji. To turniej i każdy z zespołów miewa lepszy lub gorszy dzień. Tak się złożyło tym razem. Macedonia to drużyna, z którą nikt nie lubi grać. Nastało zderzenie Norwegów z doskonałym Łazarowem. Norwegowie nie byli doskonale funkcjonującą maszyną wywierającą presję, choć w końcówce doprowadzili do remisu. Nie ma co się jednak nad tym pochylać. Decydujące będą środowe mecze - ocenił Nowiński.
Mówi się, że u Polaków nawarstwiają się problemy fizyczne. - Byłby to ogromny problem, gdyby któryś zawodnik nie mógł grać. Nie mamy nieskończonych rezerw, jak Dania, czy Francja, gdzie zawsze ma kto grać. Z urazami walczą Jurecki i Lijewski, podstawowi gracze reprezentacji. Nie chcę rozważać ich braku na boisku, to byłoby zbyt smutne, by mogło być prawdziwe - zakończył ekspert.
#dziejesienazywo: Polacy cały czas muszą pracować nad grą z kontry