Szukamy selekcjonera. Eksperci mówią jednym głosem: Postawmy na Polaka
ZPRP po zakończeniu mistrzostw Europy ogłosi konkurs na selekcjonera reprezentacji Polski. Czasu jest mało, turniej preolimpijski za pasem. Zawodnicy i eksperci nie mają wątpliwości: stery drużyny narodowej powinien przejąć Polak.Czwartek był szalony. Kurz po porażce z Chorwacją jeszcze nie opadł, a już wybuchała kolejna bomba. Kiedy rano w hotelowym lobby pojawił się prezes Andrzej Kraśnicki było wiadomo, co się święci. Michael Biegler podał się do dymisji. Rezygnacja została przyjęta. Pojawiły się pytania: co dalej? Giełda nazwisk ruszyła.
Piotr Przybecki - najlepszy polski strzelec w dziejach Bundesligi, obecnie trener Śląska Wrocław - telefony odbierał od rana. - Na razie do konkursu się nie zgłaszam. Gdyby jednak pojawiła się możliwość pracy w roli selekcjonera, na pewno każdy by się nad taką ofertą zastanowił - przyznaje.43-latek ma bogate doświadczenia, mógłby ułożyć grę Polaków w ataku. Jeżeli warunki konkursu dopuszczą aplikacje duetów, z Przybeckim mógłby pracować Robert Lis. To szkoleniowiec KPR-u RC Legionowo, niegdyś znakomity obrońca, który przez kilkanaście lat występował w lidze francuskiej. - Gdybym dostał propozycję. Chętnie bym ją przyjął. Duet z Przybeckim? To interesujący pomysł - nie kryje sam zainteresowany.
Wśród kandydatów do pracy z reprezentacją wymienia się także Marcina Lijewskiego i Damiana Wleklaka. Wicemistrzowie świata z 2007 roku prowadzą dziś Wybrzeże Gdańsk. Sam Wleklak z dziennikarskich dywagacji się jednak śmieje. - Nie podchodzę do spekulacji poważnie, mam z tego dużo zabawy - mówi.
Sławomir Szmal przyznaje, że w roli selekcjonera życzyłby sobie Polaka. W podobnym tonie wypowiadają się trener Wojciech Nowiński i były reprezentant kraju, Artur Siódmiak.
Kandydatury zza granicy też się jednak pojawiają. O tym, że praca z reprezentacją Polski to jego marzenie, powiedział TVP Talant Dujszebajew. Problemem jest to, że trenera Vive Tauronu Kielce wciąż łączy kontrakt federacją węgierską. Na giełdzie przewija się także nazwisko byłego szkoleniowca HSV Hamburg, Martina Schwalba.
Konkurs na selekcjonera zostanie rozpisany po zakończeniu EHF Euro 2016. Wtedy poznamy warunki składania aplikacji oraz procedurę wyboru następcy Bieglera.
Kamil Kołsut z Krakowa
Poszukiwania nowego trenera. Opcja polska czy zagraniczna?
-
reginnka0101 Zgłoś komentarz
Kiedys w pilce nożnej był duet trenerow Gorski i Gmoch był sukces nic nie stoi na przeszkodzie na podobnym doborze polskich treerow w pilce recznej -
sie wie Zgłoś komentarz
poziomie... A teraz ilu z naszych gra w bundes? 1?! A jak już mają szanse tam pograć to wracają do słabej polskiej ligi patrz Niewrzawa, Gębala... -
maciek456 Zgłoś komentarz
Może też warto dać szansę Polakowi , albo też Talantowi (też mówi po Polsku). -
Piotr Wachnik Zgłoś komentarz
Tylko Niemiec . Zobaczycie , że wygrają te ME w du zym stopniu dzię M. B. -
Zbigniew72 Zgłoś komentarz
ichniejszym totolotku i wygrała skromne 30 milionów funtów, ale wyprała kupon... Mieliśmy kupon w postaci mistrzostw u siebie i ogromną szansę na awans do półfinału, ale wypraliśmy kupon... Od 2007 roku byłem na każdym turnieju mistrzostw Europy i świata piłkarzy ręcznych, byłem przy sukcesach tej drużyny i przy największej bodaj porażce, czyli w Alicante gdzie straciliśmy awans na igrzyska w Londynie. Robiłem chyba pierwszy wywiad w Polsce z Bartkiem Konitzem, gdy wrócił z Holandii do Vive Kielce. Jeszcze wtedy kaleczył język polski, ale widziałem też jaką drogę przebył do stycznia tego roku, i jak spełniają się jego marzenia o występie w drużynie narodowej na turnieju przed własną publicznością. I takich historii związanych z tą drużyną jest mnóstwo, dlatego możliwe że mnie styl porażki z Chorwacją boli bardziej niż innych. Nie porażka, ale jej styl. Jestem zły na siebie i kolegów dziennikarzy piszących i mówiących o piłce ręcznej, za to, że nie mieliśmy wystarczająco silnego głosu krytyki. I za to, że tej krytyki w pewnym momencie zaniechaliśmy, a jednocześnie większość z nas - głównie ta, co się handballem zajmuje od święta - pompowała medalowy balon bez opamiętania.Jestem zły na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce Andrzeja Kraśnickiego. Pan mnie nie kojarzy, choć jechaliśmy razem windą z biura prasowego na trybuny tuż przed meczem z Chorwacją. Ale nie jestem wściekły za to, że rok temu pańska podwładna, pracownica Związku za artykuł , który jej się nie spodobał, skreśliła mnie z listy dziennikarzy wyjeżdżających na mistrzostwa świata do Kataru. Jestem zły za to, że tolerował Pan fikcję, czyli prowadzenie reprezentacji przez trenera Michaela Bieglera. Że nie reagował Pan na sygnały, że coś jest nie tak ze sposobem pracy selekcjonera. Że ucinał pan wszelkie dywagacje trenerskie krótkim: "pacta sund servanta" (umów należy dotrzymywać). Nie jestem wściekły na trenera Michaela Bieglera. Nie teraz. Pisałem ja i wielu kolegów, jaki jest sposób jego pracy z kadrą po mistrzostwach świata w Hiszpanii, po mistrzostwach Europy w Danii. Krytykowaliśmy powołania, selekcje, przygotowania, treningi i sposób prowadzenia drużyny podczas meczu. Patrzyliśmy z zazdrością na inne zespoły, w których trener bierze czas i rozrysowuje sposoby przeprowadzenia akcji pod konkretnego przeciwnika. Odpuściliśmy, bo człowieka broniły wynik. Odpuściliśmy, bo nie było wsparcia od najbardziej zainteresowanych. Dlatego w końcu jestem wściekły także na naszych piłkarzy. Nie o to, że przegraliście - przegraliśmy z Chorwacją. Sam pisałem przed mistrzostwami, żebyśmy nie robili z medalu fetyszu. Żebyśmy zagrali najlepiej jak potrafimy. Jestem wściekły, że kryliście tę fikcję w większym jeszcze stopniu niż prezes. Że nie mówiliście w czyim pokoju trwały narady przed meczami na mistrzostwach w Katarze, kto robił analizę taktyczną, kto ustalał sposób gry pod jakiegoś przeciwnika, kto decydował o zmianach w trakcie meczu, jak wyglądały treningi, odprawy przed meczami. Porażka z Chorwacją i brak awansu do półfinału to nie jest efekt słabszego dnia, złej motywacji, kontuzji, błędów na boisku, itd. To efekt lat zaniedbań, braku przygotowania taktycznego i psychicznego nie w środę, ale w ostatnich latach. Kryliście figuranta, polityczna poprawność wyszła nam teraz bokiem. Jeden z najbardziej doświadczonych dziennikarzy powiedział po mistrzostwach bodajże w Danii: "Najbardziej zaskakujący jest dla mnie poziom lojalności drużyny wobec trenera, co kiedyś spowoduje jakąś katastrofę". No i mamy katastrofę, po której na szczęście świat się nie kończy. W kwietniu gramy turniej kwalifikacyjny na igrzyska olimpijskie w Rio. Będziemy jego gospodarzem, a przeciwnicy nie powalają: Słowenia, Chile i wicemistrz Afryki. Awans zyskają dwa pierwsze zespoły. Polska piłka ręczna może być jeszcze wielka, choć czasu na to jest bardzo mało. Leszek Salva -
Mossad Zgłoś komentarz
Olimpiadzie. Tylko , ze trzeba im pomoc....krajowym trenerem? Hmm oni potrzebuja kopa , motywacji , autorytetu....na.najblizsze sukcesy pilki recznej mozemy poczekac conajmniej 10-15 lat......wykorzystajmy ta ostatnia szanse. -
Kasyx Zgłoś komentarz
Nie jestem fachowcem, dlatego wolałbym selekcjonera zagranicznego. -
onlyWisla Zgłoś komentarz
Dlatego ciekawi mnie, kto jest teraz głownym kandydatem na trenera w Płocku? Może ktoś coś wie? -
Damian3555 Zgłoś komentarz
praca w Śląsku w ogóle nie przekonuje (pomijam skład jakim dysponuje - jednak gra 7 zawodników w ataku dla mnie to porażka tym bardziej że oni nie wiedza jak mają to rozwiązać) . Kisiel pokazał w młodszych kategoriach jak Polacy nie atakowali bramki w ostatniej akcji bo myśleli że mają awans a jednak nie awansowaliśmy. Ogólnie w tym waszym zestawieniu brakuje tylko Jurasika :) Nie oszukujmy się nasi trenerzy są przeciętni , nawet nie ma trenera w naszej lidze który od kilku lat nosiłby miano (Polaka) wybitnego trenera na naszym podwórku. Związek jest jednym z najbogatszych w PL także stać ich na b. dobrego trenera no , ale niestety znowu będzie jakiś "ekspert" byleby kasę zaoszczędzić do własnej kieszeni. -
Mariusz7 Zgłoś komentarz
ostatnie momenty by coś w Polsce dla zwiększenia popularyzacji piłki ręcznej zrobić. Szkoda tylko, że ten beton kompletnie nie stara się o to organizując jakieś śmieszne konkursy zamiast wychodzić z konkretnymi ofertami dla prawdziwych fachowców. Szkoda, że to na chwilę obecną po prostu niewykonalne przy tym zarządzaniu i zapewne skończy się na Przybeckim, a za brak wyników nikt mu 'głowy nie urwie', bo przecież niedoświadczony jest w tej roli i dopiero się uczy, a trzon zespołu młodszy już nie będzie i potrzebuje czegoś stabilnego na te ostatnie sezony. -
narike Zgłoś komentarz
trener mial im pilke w reke podac i powiedziec....rzucaj do bramki. Szkoda mi Polakow,ale nie zwalajmy wine na trenera. -
Krzesław Przesada Zgłoś komentarz
Już "fachowcy" zawalczyli w finale, teraz wybiorą następcę, szlag może człowieka trafić nie tylko na trybunie ....... -
Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
Moim faworytem jest Krzysztof Kisiel, on nikomu głowy nie urwie nawet po takiej klęsce jak ta z Chorwacją :)