Manolo Cadenas: Jest mi przykro. Rywale zapracowali na ten sukces

Orlen Wisła Płock po zaciętej walce przegrała na wyjeździe z THW Kiel (24:26). - Rywal wykazał więcej doświadczenia w rozstrzyganiu tak wyrównanych meczów. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy grać w piłkę ręczną - mówi bramkarz, Marcin Wichary.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Wicemistrzowie Polski prowadzili z Niemcami 7:4 i 10:6. Rywale do wyrównania doprowadzili jeszcze przed przerwą. W drugiej połowie żadna z drużyn nie potrafiła zbudować większej przewagi. Dopiero siedem minut przed końcem na 23:21 trafił Ivan Nikcević. Finałowe akcje należały jednak do rywali. Zwycięstwo dali im Niklas Landin oraz Domagoj Duvnjak.

- Przez długi czas prowadziliśmy w tym spotkaniu, nawet w ostatnich minutach i w zasadzie mogło się zdarzyć wszystko - relacjonuje trener Orlen Wisły, Manolo Cadenas. - Przestrzeliliśmy karny, który był decydujący. Gratulacje dla THW za zwycięstwo, zapracowali na ten sukces. Mnie i moim zawodnikom jest przykro, że nie wywieziemy przynajmniej punktu.

- Mieliśmy znakomitą szansę na zwycięstwo - mówi z kolei Wichary. - Była to dla nas dobra lekcja. Zagraliśmy z sercem i zaangażowaniem, udawało nam się oszukiwać obronę gospodarzy, zabrakło jedynie cierpliwości. W ostatnich minutach popełniliśmy za dużo błędów, które były kluczowe dla losów meczu.

Orlen Wisła po dwunastu kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów zajmuje w tabeli szóste miejsce.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×