W drugiej połowie w szóstkę - relacja z meczu Interferie Zagłębie Lubin - Słupia Słupsk

O środowym meczu 1/4 finału Pucharu Polski ze Słupią można powiedzieć, że się odbył. Przyjezdne stawiły się w Lubinie ośmioosobowym składzie, a kontuzja zawodniczki ze Słupska sprawiła, że w drugiej połowie trener Bożena Karkut wystawiła sześć zawodniczek.

Punktowanie przyjezdnych zaczął się już od początku spotkania. Swoją pierwszą bramkę Słupia zdobyła dopiero w 11. minucie spotkania. W tym momencie lubinianki pokonały bramkarkę słupskiej drużyny już ośmiokrotnie. Po kolejnych dziesięciu minutach przewaga Zagłębia wynosiła już dwanaście bramek - 17:5. Chwilę wcześniej parkiet musiała opuścić Anna Pniewska, która po niefortunnym upadku rozcięła łuk brwiowy. Zawodniczka Słupi na parkiet już nie powróciła, a że trener Adam Fedorowicz miał na ławce tylko rezerwową bramkarkę przyjezdne musiały radzić sobie w osłabieniu. Do przerwy było 19:7 dla Zagłębia.

W drugiej połowie Bożena Karkut wystawiła na parkiet tylko sześć zawodniczek - Nie musiałam tego robić, ale chciałam, aby spotkanie miało w miarę normalny przebieg. Szkoda mi tych dziewczyn, bo to już ich kolejny taki mecz - mówiła po spotkaniu trener Interferii Zagłębia Lubin. Do końca trwało punktowanie przyjezdnych. Ostatecznie Zagłębie wygrało 38:15 i awansowało do półfinału Pucharu Polski. Warto wspomnieć, że 14 z 15. bramek dla Słupi zdobyły dwie zawodniczki - Paulina Muchocka i Agnieszka Łazańska.

Interferie Zagłębie Lubin - MKS Słupia Słupsk 38:15 (19:8)

Interferie: Czarna, Maliczkiewicz 1 - Ziólkowska 1, Piekarz 1, Pielesz 5, Semeniuk 3, Obrusiewicz 3, Gunia 5, Jakubowska 1 , Olszewska 4, Jacek 1, Kordić 7, Jochymek 3, Byzdra 3.

Słupia: Łoś, Backiel - Szczukowska, Podolak, Muchocka 7, Pniewska 1, Łazańska 7, Adach.

Kary:

Interferie: 8 min.

Słupia: 6 min.

Sędziowali: Krzysztof Musiał, Andrzej Szynklarz (obaj Opole).

Widzów: ok. 150.

Komentarze (0)