Antoni Parecki: Niewątpliwie ciężko będzie zastąpić Kudłacz

WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Antoni Parecki
WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Antoni Parecki

Reprezentacja Polski kobiet przystąpi do dwóch meczów eliminacji Mistrzostw Europy 2016 bez swojej kapitan, Karoliny Kudłacz-Gloc. - Mam nadzieję, że inne zawodniczki wezmą ciężar gry na siebie - mówi II trener kadry, Antoni Parecki.

Kudłacz-Gloc opuści nadchodzące starcia z Węgierkami ze względu na uraz szczęki. Kapitan i liderka Biało-Czerwonych będzie pauzować jeszcze przez około 12 dni. Jej występ w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich 2016 (18-20 marca) stoi pod znakiem zapytania.

- Karolina musi teraz odpoczywać. Rozpoznano złamanie kości szczękowej ze złamaniem kości zatoki szczękowej. Bierze antybiotyki profilaktycznie by nie doszło do infekcji. Zostaje nam obserwacja i w zależności od tego jak będzie się czuła, wspólnie zadecydujemy czy będzie mogła zagrać na turnieju w Rosji - mówi lekarz kadry, Wojciech Superat.

Kontuzja Kudłacz-Gloc to wielkie osłabienie dla drużyny narodowej i poważny problem dla sztabu trenerskiego. Trenerzy Kim Rasmussen i Antoni Parecki liczą jednak, że m.in. Karolina Siódmiak i Marta Gęga będą w stanie zastąpić kapitan.

- Niewątpliwie ciężko będzie zastąpić "Kudi", ale nie możemy jedynie rozpatrywać tego, że jej zabraknie. Musimy patrzeć na to, co mamy. Będziemy się starali, by rolę Karoliny wypełniły Karolina Siódmiak i Marta Gęga. Jestem przekonany, że obie zrobią wszystko, by dobrze wypaść - uważa Parecki.

To nie pierwszy raz, kiedy przed ważnymi spotkaniami ze składu Biało-Czerwonych wypadają kluczowe zawodniczki. W grudniu na Mistrzostwa Świata 2015 do Danii pojechać nie mogły m.in. Alina WojtasKinga Grzyb i Joanna Drabik, teraz operację dłoni przeszła Iwona Niedźwiedź.

- Rzeczywiście, w ostatnich kilku meczach zawsze kogoś nam brakowało. Na tym jednak polega siła naszego zespołu, że znajdują się wówczas zawodniczki, które biorą ciężar gry na siebie. Mieliśmy tego dowody w poprzednich meczach i mam nadzieję, że teraz będzie podobnie - dodał Parecki. Pierwszy mecz z Węgierkami 9 marca w Koszalinie (godz. 20:30).

Zobacz wideo: Adam Małysz: już w zeszłym roku słyszałem, że Kruczek chciał odpuścić

Komentarze (0)