Czwarta lokata na koniec rundy zasadniczej przeszła głogowianom obok nosa. Aby ją zająć, Chrobry musiał pokonać Miedziowych przy jednoczesnym zwycięstwie KS Azotów . Choć wynik w Puławach ułożył się dla ekipy z Dolnego Śląska korzystnie, drużyna lubinianom nie podołała.
- Muszę pogratulować gospodarzom, bo wygrał te derby zespół lepszy. I mimo tego, że gospodarz miał o wiele większe obciążenie niż my, wytrzymał w meczu na tle psychicznym - powiedział po spotkaniu Piotr Zembrzuski.
Ekipa z Głogowa rzuciła w sobotę tylko piętnaście bramek. - Niestety pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem mniej dojrzałym. Było widać bardzo dużą nerwowość w naszych poczynaniach, szczególnie w ataku. I to spowodowało, że zrobiliśmy tak mało bramek i przegraliśmy ten mecz - przyznał szkoleniowiec.
- Zawiniła nerwowość. Zawodnik potrafił nie trafić do bramki w sytuacji "sam na sam", co rzadko się zdarza. W obronie zagraliśmy naprawdę nieźle, ale za to fatalnie w ataku pozycyjnym i kontrataku - stwierdził trener Chrobrego.