Jurkiewicz z gry wyłączony jest od połowy marca. Nie wystąpił w meczach fazy TOP 16 Ligi Mistrzów, nie uczestniczył też w zajęciach reprezentacji Polski podczas zeszłotygodniowego zgrupowania w Gdańsku. Trenuje indywidualnie, głównie jednak górne partie mięśni. Od miesiąca przechodzi rehabilitację.
- W kolano wdał się ostry stan zapalny. Staramy się leczyć go wszelkimi dostępnymi metodami. Oprócz normalnej rehabilitacji, Mariusz przechodzi aktualnie cykl naświetlań, które kończy w piątek - wyjaśnia lekarz Vive Tauronu Kielce, dr Marcin Baliński.
Jurkiewicz problem z kolanami ma od roku. W maju 2015 roku 34-latek zerwał więzadła krzyżowe w lewym kolanie. Do zdrowia powracał długo - pierwszy mecz rozegrał po 300 dniach, po drodze opuszczając Mistrzostwa Europy 2016 w Polsce. 1 marca wybiegł na parkiet w meczu ze Śląskiem Wrocław. Później wystąpił jeszcze w czterech spotkaniach w ciągu 10 dni. Na więcej nie pozwoliło prawe kolano.
- Nie wytrzymało po prostu ogromnych obciążeń, jakimi było traktowane. Do tego Mariusz w przeszłości, podczas gry w Hiszpanii, miał robioną rekonstrukcję więzadeł tego kolana - dodaje Baliński. To czy 34-latek wróci do gry w tym sezonie jest mało prawdopodobne. - Może mieć po prostu za mało czasu na wyleczenie - mówi lekarz Vive.
Sezon ligowy skończy się na przełomie maja i czerwca, potem kadra rozegra jeszcze dwa mecze eliminacji do mistrzostw świata (z Holandią). Wszystko wskazuje na to, że bez Jurkiewicza. Co ze startującymi w lipcu przygotowaniami do igrzysk olimpijskich w Rio? To wielki znak zapytania. Co prawda w ich temacie Baliński jest większym optymistą, ale jednocześnie nie odpowiada na pytanie czy w przypadku braku postępów w leczeniu Jurkiewicz będzie musiał poddać się zabiegowi.
- Nie chcę wypowiadać się na ten temat. Jeśli chodzi o igrzyska, to wiele okaże się gdy Mariusz wejdzie w pełny trening. Wtedy zobaczymy jak kolano będzie zachowywało się w trakcie ćwiczeń oporowych i pod większymi obciążeniami. Pozostaję jednak optymistą - kończy. Więcej informacji na temat zdrowia 34-latka powinniśmy poznać w przyszły piątek.
Treningi, kwalifikacje i wyścig 2016 FORMULA 1 PIRELLI CHINESE GRAND PRIX na żywo tylko w Eleven Sports. SPRAWDŹ, gdzie oglądać kanał.
Zobacz wideo: Udział Lechii w europejskich pucharach to sprawa honoru
{"id":"","title":""}
Co kogo obchodzą takie kluby jak Vive i Wisła. Mnie raczej mało. To coraz mniej polski Czytaj całość
Ale naprawdę szkoda mi gościa, za chwilę przyjdzie ktoś młodszy i zdrowszy i wszyscy o nim zapomną.