Puchar Polski nie dla mistrzyń. Alesia Migdaliowa: Powstrzymywałam się od łez

MKS Selgros Lublin nie przełamał w weekend złej passy i nie zdobył po czterech latach przerwy Pucharu Polski. - Każda z nas chciała mieć to trofeum i długo pozostanie w nas niedosyt - przyznała Alesia Migdaliowa.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Gra w Pucharze Polski, to nie gra o mistrzostwo. Trofeum otrzymuje tylko jedna drużyna, a reszta pozostaje z niczym. Czy trzecie miejsce w Final Four jest w stanie kogokolwiek pocieszyć? - Jest, ale nie ukrywam, że powstrzymywałam się od łez - powiedziała szczerze dla WP SportoweFakty, Alesia Migdaliowa.

- Bardzo mi szkoda, bo zasługiwałyśmy na Puchar Polski. I niestety sobotnią nieskuteczną oraz przede wszystkim słabą w obronie grą, same odebrałyśmy sobie szansę na trofeum - dodała rozgrywająca mistrza Polski.

W starciu o najniższy stopień podium MKS Selgros Lublin zmierzył się z Metraco Zagłębiem Lubin. Drużyna z Koziego Grodu wygrała z gospodarzem turnieju różnicą dziesięciu bramek. - W meczu o trzecie miejsce zagrałyśmy bardzo dobrze i zespołowo. Po takim meczu i radości z gry tym bardziej szkoda, że przegrałyśmy w półfinale z Vistalem. Powinnyśmy bić się dzisiaj w finale ze Szczecinem - przyznała jedna z liderek wielokrotnego złotego medalisty.

- Niestety, porażki są wliczone w sport. Każda z nas chciała mieć to trofeum i długo pozostanie w nas niedosyt. Po czterech latach chciałyśmy je w końcu zdobyć. Takie zawodniczki jak Jessica Quintino, które odchodzą, chciały poczuć smak Pucharu Polski. Pozostaje nam teraz walka o medale i na pewno nie będziemy rywalom oddawać wygranych - zapowiedziała Alesia Migdaliowa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×