SPR Olkusz w sobotę podejmował outsidera rozgrywek, AZS AWF Warszawa. Faworyt mógł być tylko jeden. Niespodzianki nie było, zresztą szczypiornistki ze stolicy nie zrobiły zbyt wiele, by doszło do sensacji. Mało tego - przyjezdne nie dysponowały wystarczającą liczbą zawodniczek. Za zgodą klubu z Olkusza mecz toczył się w składach... sześcioosobowych.
W 6. minucie gospodynie objęły dwubramkowe prowadzenie (4:2). Od tej chwili sukcesywnie je powiększały - w 10. minucie było 7:2, a po kwadransie gry 9:3. Na przerwę olkuszanki schodziły z pewnym,ośmiobramkowym prowadzeniem (18:10).
Druga partia przypominała już nie mecz ligowy, lecz przedsezonowy sparing. Różnica klas była widoczna aż nadto. Wobec słabszej dyspozycji etatowych snajperek SPR - Pauli Przytuły i Alicji Zacharskiej - świetnie zaprezentowały się Klaudia Wójcicka i Paulina Leńczuk. Wespół trafiły do siatki aż 18 razy, a skutecznością popisywały się zwłaszcza po przerwie. W efekcie w 40. minucie było już 26:13, a w 50. 34:17 dla gospodyń.
"Srebrne Lwice" ostatecznie rozgromiły rywalki z Warszawy 40:21. Po szesnastu rozegranych kolejkach mają na swoim koncie 25 punktów. Ale w walce o awans zespołu Marcina Księżyka ani o krok nie opuszcza sensacyjny team z Kobierzyc. To między tymi zespołami, a także ekipą Korony Handball Kielce, rozstrzygnie się kwestia bezpośredniego awansu i gry w barażach o Superligę.
Olkuszankom pozostały do rozegrania już tylko dwie potyczki. Już za tydzień, 30 kwietnia, zmierzą się z SMS Płock. Zaś na zakończenie rozgrywek, 7 maja, zagrają bezpośredni mecz z KPR Kobierzyce. Stawką może być zwycięstwo w tym sezonie I ligi.
SPR Olkusz - AZS AWF Warszawa 40:21 (18:10)
SPR: Knapik, Staś - Leńczuk 7, Nowak, Wójcicka 11, Przytuła 2, Frączek 4, Chruścińska 4, Zacharska 4/2, Latała 3, Basiak, Wcześniak 5.
Karne: 3/2.
Kary: 2 min.
AZS AWF: Józwik, Osińska - Pożoga 3, Skoczeń 2, Gutowska 1, Kmin 6, Rzeszotek 9.
Karne: 6/5.
Kary: 2 min.
Kary: SPR - 2 min. (Zacharska); AZS AWF - 2 min. (Pożoga).
Widzów: 200.
Sędziowali: Budzianowski, Pytlik.
