Wikingowie dwukrotnie uciekli w sobotnim półfinale spod topora. Najpierw, w samej końcówce regulaminowych 60 minut, zespół Vranjesa odrobił dwubramkową stratę, doprowadzające do dogrywki trafienie zdobywając na pięć sekund przed końcową syreną. W samej już dogrywce również zniwelował dwubramkową przewagę rywali.
[tag=7679]
Rhein-Neckar[/tag] w decydujących momentach zawiodło na całej linii. W 59. minucie Alexander Petersson dał Lwom prowadzenie 26:24. Co prawda niemal natychmiast na jego gola trafieniem odpowiedział Holger Glandorf, ale ostatnie słowo miało należeć będzie do graczy Nikolaja Jacobsena. Ekipa z Mannheim miała prawie minutę na rozegranie decydującej akcji, ale techniczny błąd Madsa Mensah Larsena pokrzyżował im szyki.
ZOBACZ WIDEO Zygfryd Kuchta: oczekujemy medalu piłkarzy ręcznych w Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Duńczyk dodatkowo odesłany został na ławkę z dwuminutową karą, a wkrótce dołączył do niego również Hendrik Pekeler, który powstrzymał szarżującego Thomasa Mogensena. Za faul niemieckiego obrotowego Flensburg otrzymał rzut karny, który na bramkę z łatwością zamienił Anders Eggert, precyzyjnie lobując Mikaela Appelgrena. To trafienie doprowadziło do dogrywki.
Kapitalny gol Eggerta nie natchnął jednak pozostałych graczy Flensburga. W pierwszej połowie dogrywki podopieczni Vranjesa prezentowali się tragicznie - nie tylko nie zdobyli bramki podczas gry w dwuosobowej przewadze, ale co więcej, pozwolili rywalom wyjść wówczas na prowadzenie 28:26. Lwy miały nawet możliwość na powiększenie przewagi do trzech goli, ale rzut Kima Ekdahla Du Rietza zablokował Glandorf.
Końcowe pięć minut meczu to już zupełnie inny Flensburg. Jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy dogrywki Mogensen zmniejszył straty do stanu 27:28, a potem poszło już szybko - do remisu doprowadził Glandorf, a na prowadzenie wysunął Wikingów Lasse Svan Hansen. Lwy szukały sposobu na przejęcie inicjatywy, ale kompletnie straciły pomysł na grę (fatalny mecz Andy Schmida), co wykorzystali rywale - na 45 sekund przed końcem spotkania Kentin Mahe zapewnił Flensburgowi awans, trafiając z linii środkowej do pustej bramki rywali.
Wikingowie trzeci rok z rzędu ograli Lwy w półfinale krajowego pucharu. W niedzielę zespół Vranjesa zagra w finale ze zwycięzcą drugiego półfinału - w nim spotkają się SC Magdeburg i Bergischer HC. Niedzielny finał o godz. 15:00.
Final Four Pucharu Niemiec, Hamburg:
Rhein-Neckar Löwen - SG Flensburg-Handewitt 30:31 (12:14, 26:26)
Najwięcej bramek: dla RNL - Uwe Gensheimer 11, Alexander Petersson, Kim Ekdahl Du Rietz - po 4; dla Flensburga - Holger Glandorf, Thomas Mogensen, Rasmus Lauge Schmidt - po 5, Kentin Mahe, Anders Eggert, Johan Jakobsson - po 4.