Pojedynek dwóch snajperów w Olsztynie

Drużyna Travelandu Społem nieudanie zainaugurowała rozgrywki w 2009 roku. Szczypiorniści z Olsztyna nieznacznie ulegli ekipie Chrobrego Głogów i zrównali się liczbą punktów z broniącą tytułu mistrza Polski Wisłą Płock. Już w sobotę, 14 lutego będzie szansa na podreperowanie konta punktowego, bo do stolicy Warmii i Mazur przyjeżdża dziewiąta ekipa ekstraklasy – Azoty Puławy.

Goście sobotniego spotkania grają coraz lepiej. W 16. kolejce spotkań drużyna Azotów gościła ekipę MMTS-u Kwidzyn i była bliska zdobycia 2 punktów, ostatecznie remisując to spotkanie 30:30. W ligowej tabeli podopieczni trenera Piotra Dropka zajmują dziewiątą pozycję ze stratą dwóch punktów do bezpiecznego ósmego miejsca, gwarantującego grę w play-off. Sytuacja puławian nie jest do pozazdroszczenia. Nad ostatnim zespołem w tabeli mają oni jedynie 3 punkty przewagi i muszą wałczyć o ligowe punkty w każdym meczu. Tak będzie również w Olsztynie. Pomimo dokuczającego bólu pleców do stolicy Warmii i Mazur wybiera się Wojciech Zydroń. Skuteczny i grający bardzo widowiskowo wychowanek Pałacu Młodzieży Tarnów rzuca bramki jak na zawołanie. Obecnie lewoskrzydłowy Azotów zajmuje drugie miejsce w tabeli strzelców, niewiele ustępując grającemu w Travelandzie Społem Piotrowi Frelkowi. Będzie to zatem rywalizacja dwóch najskuteczniejszych zawodników ligi.

W ekipie z Olsztyna nastroje, pomimo jednobramkowej porażki w Głogowie, są bojowe. Problemem może być natomiast absencja kilku zawodników. Na parkiecie na pewno nie zobaczymy Tomasza Garbacewicza, Mateusza Kopycińskiego, Adama Waśko i Marcina Żelazka. Ta lista może wydłużyć się o Krzysztofa Maciejewskiego, którego występ zależny jest od decyzji lekarzy. Na całe szczęście na urazy nie narzekają zawodnicy pierwszoplanowi, a powrót do lżejszych treningów powinien mieć duży wpływ na ich postawę na boisku.

Puławy postawią nam płot w obronie, ale wyprowadzając szybko piłkę z naszej połowy jesteśmy w stanie ich trochę pogonić i nie będą mogli zorganizować się w obronie – mówi trener olsztynian. Podobne zdanie ma również skrzydłowy wicelidera tabeli, Michał Bartczak. – Azoty to dobry zespół i dawno zapomnieli o słabszym początku. O sile zespołu decyduje Wojtek Zydroń, który rzuca dużo bramek. My musimy grać pewną piłkę w ataku, aż ich zmęczymy i wyprowadzać skuteczne kontrataki. Żeby tak się stało, nie możemy popełniać wielu błędów w obronie.

Mecz już w najbliższą sobotę (14 lutego) o godzinie 17:00 w olsztyńskiej hali Urania.

Komentarze (0)