Pod koniec kwietnia zostały ucięte spekulacje na temat odejścia Kima Rasmussena z reprezentacji Polski. Selekcjoner nie przedłużył umowy ze Związkiem Piłki Ręcznej w Polsce i związał się w tę środę czteroletnim kontraktem z kadrą Węgier.
Czy odejście trenera jest dużą strata dla naszej drużyny narodowej? - Zdaję sobie sprawę, że moja odpowiedź może zostać odebrana jako stronnicza, bo ja też jestem trenerem i pracowałem przy reprezentacji. Kim Rasmussen poza tym, że zdobył dwukrotnie czwarte miejsce na mstrzostwach świata, nic wielkiego nie wypracował - odpowiedział szkoleniowiec Jerzy Ciepliński.
- Nie zbudował trzonu drużyny i nie zorganizował szkolenia młodzieży na poziomie takim, który by gwarantował sukcesywne uzupełnianie kadry seniorek. Niektóre posunięcia osobowe też były moim zdaniem dość dyskusyjne. Myślę, że tutaj wielkiej straty nie będzie - wymieniał doświadczony trener, który nie będzie aplikował na posadę selekcjonera Biało-Czerwonych.
Kontrakt Duńczyka wygasa wraz z dniem 31 sierpnia. Skandynawski szkoleniowiec poprowadzi jeszcze Polki w dwóch meczach eliminacji do mistrzostw Europy. Karolina Kudłacz i spółka zagrają w czerwcu z Finlandią i Słowacją.
ZOBACZ WIDEO Zygfryd Kuchta: oczekujemy medalu piłkarzy ręcznych w Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}