Puchar Polski - Mateusz Kus: Nasza nieskuteczność utrzymywała ten mecz

Zawodnicy Vive Tauronu Kielce wygrali z PGE Stalą Mielec i zagrają w finale Pucharu Polski. Zwycięstwo nie przyszło im jednak łatwo - na pierwsze prowadzenie w meczu wyszli dopiero w drugiej połowie.

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara

Żółto-biało-niebiescy rozpoczęli bardzo źle. Najpierw przestrzelili dwa rzuty karne, a później za punkt honoru wzięli sobie obicie bramki strzeżonej przez Krzysztofa Lipkę. W pierwszej połowie ich gra zupełnie się nie kleiła - mylili się na potęgę i pozwalali rywalom na zdobywanie łatwych bramek. Rywale z prezentów korzystali i bardzo szybko wyszli na prowadzenie, które później bez trudu kontrolowali.

- Stal pokazała, że nie znalazła się tutaj przez przypadek. Mielczanie postawili nam bardzo trudne warunki, a nasza nieskuteczność długo utrzymywała ten mecz, przez co był bardzo wyrównany. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy i awansowaliśmy do finału - powiedział kołowy mistrzów Polski, Mateusz Kus.

W drugim półfinale zmierzą się Orlen Wisła Płock i Górnik Zabrze. Kielczanie zapowiedzieli, że usiądą na trybunach i będą obserwowali to spotkanie. Na pytanie komu będą kibicowali, udzielali jednak dyplomatyczne odpowiedzi.

- Będziemy kibicowali dobrej piłce ręcznej - powiedział Kus. Jakie są jego przewidywania co do rywala w finale? - Myślę, że zagramy z Wisłą Płock, chociaż ich mecz z Górnikiem będzie bardzo wyrównany.

ZOBACZ WIDEO Selgros mistrzem."Sezon pełen nerwów" (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×