Grzegorz Maj: Mieleccy radni zabili piłkę ręczną. Boli, że nie potrafili wznieść się ponad swoje małe karierki

- Zwyczajnie nas okłamano. Dla mnie to grabarze piłki ręcznej - mówi o mieleckich radnych prezes PGE Stali, Grzegorz Maj. Sternik ekipy z Podkarpacia ostro komentuje decyzję Rady Miasta o odrzuceniu wniosku ws. utworzenia Miejskiej Spółki Sportowej.

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Materiały prasowe / PGE Stal Mielec

Powołanie Miejskiej Spółki Sportowej było dla PGE Stali jedyną szansą na rozpoczęcie starań o angaż w zawiązywanej właśnie Lidze Zawodowej. Mimo że klub przedstawił radnym szereg dokumentów, ci nie zezwolili na utworzenie spółki, powody swojej decyzji wyjaśniając w specjalnym oświadczeniu.

Dla Stali to wyrok śmierci. Klub skazany będzie teraz na grę w I lidze, w związku z czym zerwane zostaną dotychczasowe rozmowy ze sponsorami, z drużyny odejdą najlepsi zawodnicy, a transfery tych, którzy mieli dołączyć do ekipy (Bartosz Konitz, Antonio Pribanić i Tomislav Stojković), nie zostaną zrealizowane. Nie wiadomo też gdzie klub znajdzie środki na spłatę blisko milionowego zadłużenia.

W rozmowie z WP SportoweFakty prezes klubu Grzegorz Maj komentuje decyzję i zachowanie radnych, nie szczędząc im ostrych słów krytyki. - Nie mam i nie będą miał dobrego słowa o tych ludziach - mówi.

Grzegorz Tkaczyk: Polaków stać na medal olimpijski (źródło TVP)

WP SportoweFakty: W czwartek Rada Miasta w Mielcu odrzuciła projekt powstania Miejskiej Spółki Sportowej, która dawałaby klubowi prawo ubiegania się o grę w Lidze Zawodowej. Co to oznacza dla piłki ręcznej w Mielcu?

Grzegorz Maj: Trzeba powiedzieć jasno - oznacza to koniec piłki ręcznej w Mielcu. Radni miasta zabili piłkę ręczną, zabili klub z wieloletnimi tradycjami, który w ostatnim roku wyszedł z ogromnych tarapatów finansowych i zapaści organizacyjnej. Przez rok postawiliśmy go na nogi. Przygotowaliśmy koncepcję spółki akcyjnej, przekonaliśmy prezydenta miasta do zainwestowania w klub, przekonywaliśmy też po kolei radnych... Jasno i otwarcie mogę powiedzieć, że tylko i wyłącznie najmniejsze pobudki spowodowały, że w Mielcu nie będzie piłki ręcznej. Radni zostali grabarzami sportu dzieci i młodzieży.

Jestem zszokowany tym, z jakich powodów można zabić sport, który gdy jeszcze mecze rozgrywane były w Hangar Arenie, przyciągał na trybuny po dwa tysiące ludzi. Tylu kibiców przyszło choćby w grudniu zeszłego roku na nasz mecz z Azotami, mimo że znajdowaliśmy się w trudnej sytuacji. Ten klub nie tak dawno zajmował trzecie, czwarte czy piąte miejsce w lidze. W tym sezonie dotarł do Final4 Pucharu Polski. W ciągu ostatniego roku odwiedziliśmy ponad 20 szkół w powiecie mieleckim, ucząc sportu i przyzwyczajając dzieciaki do tego, by nie siedziały przed komputerem. To wszystko jedną decyzją zostało zabite, mimo tego, że dwa dni temu radni miasta i prezydent zawarli kompromis i ustalono, że spółka powstanie.

Czy to już definitywny koniec? Klub nie może powołać spółki inną drogą?

Nie jest możliwy inny model funkcjonowania piłki ręcznej w Mielcu. Radni o tym doskonale wiedzieli, bo regularnie powtarzaliśmy im to od dwóch miesięcy. Na czwartkowej sesji padło wiele kłamstw, czym jesteśmy ogromnie zszokowani. Jestem pewien, że kibice im tego nie zapomną.

W swym oświadczeniu rada miasta zaoferowała jednak klubowi pomoc pod warunkiem, że otrzyma pełną dokumentację tak z Ligi, jak i od klubu...

To oświadczenie, to po prostu nieprawda. Radni mieli komplet informacji na ten moment ws. Ligi Zawodowej i sytuacji klubu. Udostępniony został im kontakt i bezpośrednio rozmawiali z prezesem Superligi panem Łukaszem Gontarkiem, który odpowiadał na wszystkie ich pytania. Co więcej, jako klub zorganizowaliśmy dla radnych wideokonferencję z panem Gontarkiem, z której nie skorzystali. Tak naprawdę wyłącznie zła wola spowodowała, że podjęto taką decyzją. Mi jest przykro, że po prostu nas okłamano. Gdybyśmy wcześniej otrzymali od radnych informację, że podejmą taką decyzję, na pewno szukalibyśmy innego rozwiązania. A my zostaliśmy zwyczajnie okłamani. Okłamano nas i tysiące mielczan. Parę lat temu zabito w Mielcu piłkę siatkową, teraz zabito piłkę ręczną. Nie ma już w tym mieście sportu zawodowego na najwyższym poziomie.

Co czeka teraz klub? Jeszcze niedawno trwały przecież rozmowy z nowymi sponsorami, prowadziliście też negocjacje z nowymi zawodnikami. Jak to wpłynie na plan spłaty zadłużenia?

Chcę podkreślić, że przez fakt, iż w styczniu zamknięto nam halę i graliśmy na niewielkim, 200-osobowym obiekcie, nasze rozmowy z kilkoma sponsorami i dużymi firmami zostały po prostu zakończone. Do czwartku byłem na bardzo zaawansowanym etapie rozmów z nowym sponsorem strategicznym, który był gotów zainwestować w nasz klub kwotę większą niż milion złotych. Radni to wszystko przekreślili.

Kwota miliona złotych zadłużenia, to nie są pieniądze, które ktoś ukradł czy schował. To nieprawda! To zadłużenie, które powstało m.in. w wyniku niepokrytych obietnic polityków i częściowo też radnych, którzy mówili: "grajcie, podnoście swój poziom sportowy, a my zapewnimy wam finansowanie i sponsorów". To jest jeden z powodów, dla których ten dług powstał. On nie pojawił się teraz.

Od początku traktowani byliśmy jednak przez radnych po macoszemu. W październiku zapraszaliśmy ich na organizowane przez nas spotkania, na których chcieliśmy rozmawiać o spółce akcyjnej. Wtedy przyszedł jeden radny. W listopadzie przyszły dwie osoby. W kwietniu również zorganizowaliśmy spotkanie. To wyraz wyłącznie złej woli. Ci ludzie sami wystawili sobie świadectwo.

Te obecne propozycje Rady Miasta mogą jeszcze uratować Stal?

Mówienie o jakiś koncepcjach czy propozycjach jest teraz nierealne. Wszystkie zaproponowane w oświadczeniu rady możliwości są niemożliwe z punktu prawnego. Nie poddane zostały żadnej analizie! Jestem prezesem firmy prawniczej. To wszystko, co przygotowaliśmy dla radnych, było oparte opiniami prawnymi, wiedzą i kompetencjami ludzi, które się tym zajmują. Radni przedstawiają koncepcje bez żadnego oparcia w prawie, finansach i budżecie. To próba ratowania swojego wizerunku i twarzy, która się nie uda. Tej sytuacji nie da się już odwrócić.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×