Po zakończeniu sezonu 2014/2015 Małgorzata Buklarewicz postanowiła kontynuować sportową karierę zagranicą. Opuściła KPR Jelenia Góra jako jedna z najlepszych strzelczyń w PGNiG Superlidze Kobiet i wyjechała zdobywać cenne doświadczenie w Bundeslidze.
- Jadę tam, żeby w dalszym ciągu się rozwijać i spróbować się gdzieś indziej. W Jeleniej Górze spędziłam całe życie. Nadeszła okazja do przetestowania się w innym kraju oraz w innej lidze. Będzie to dla mnie dużym sprawdzianem, ale mam nadzieję, że jakoś dam radę i pokażę się tam z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że wrócę z Niemiec lepsza - mówiła przed przeprowadzką w wywiadzie dla WP SportoweFakty.
Jak później przyznała, decyzja o przenosinach do Niemiec należała do słusznych. Zagraniczna liga pomogła zawodniczce pójść naprzód i rozwinąć umiejętności. Rozgrywająca rzuciła w barwach HSG Blomberg-Lippe blisko siedemdziesiąt bramek i błysnęła formą w rundzie rewanżowej przeciwko takim zespołom jak Borussia Dortmund, HC Lipsk, Buxtehuder SV czy Füchse Berlin. Zaimponowała szczególnie w meczu z BVB w ramach Pucharu Niemiec, podczas którego wpisała się na listę strzelczyń aż dwanaście razy.
Choć po zakończeniu rozgrywek o szczypiornistkę upomniało się kilka niemieckich ekip, Małgorzata Buklarewicz wybrała grę w Polsce. Na powrót do ojczyzny złożyło się wiele czynników. - Między innymi nie byłam zadowolona do końca ze swojej roli w drużynie. Czułam po prostu, że moje umiejętności nie były w pełni wykorzystywane i zależało mi na grze w większym wymiarze czasowym - powiedziała na łamach oficjalnej strony lubińskiego klubu.
Teraz środkowa rozgrywająca ma stanowić ważną część odnowionego Metraco Zagłębia, które w letnim okienku transferowym postawiło na młodość i talent. Odświeżony zespół stawia sobie za cel powrót do czołówki.
ZOBACZ WIDEO Joanna Linkiewicz: Udowodniłam, że nie rzucam słów na wiatr (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}