Trener Patryk Rombel ma do dyspozycji dwóch równorzędnych bramkarzy. Decyzją szkoleniowca, zawodnicy występowali do tej pory w takim samym wymiarze czasowym. Paweł Kiepulski rozpoczynał spotkania, a Krzysztof Szczecina meldował się między słupkami po przerwie.
W Mielcu obaj bramkarze zagrali na podobnym, wysokim procencie skuteczności. Jeszcze lepiej spisali się w pierwszym domowym pojedynku. Na bohatera spotkania z Gwardią Opole wyrósł Szczecina, który odbijał piłki nawet w beznadziejnych sytuacjach.
- Krzysztof Szczecina zrobił swoje. Gwardia nie mogła znaleźć na nas recepty, nawet z karnych. W odpowiedzi wyprowadziliśmy kilka kontr i ustawiliśmy sobie atak - wspomina trener Rombel.
Słowa uznania należą się także drugiemu z bramkarzy. - Paweł Kiepulski miał trochę pecha. Wybronił kilka rzutów i dzięki temu pozwoliło nam to utrzymać wynik w pierwszej połowie. Nie dostał natomiast takiego wsparcia od defensywy jak Krzysztof Szczecina w drugiej części - wyjaśnia szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: "Pełnosprawni - nasze Rio": Idź złoto do złota! (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
To kolejny sezon, w którym Rombel nie musi się martwić o obsadę tej pozycji. Wcześniej odpowiednią jakość do bramki wnosił duet Paweł Kiepulski - Bartosz Dudek. Drugiego z nich przed rozgrywkami zmienił Szczecina. Golkiper po dobrych występach we wrocławskim Śląsku wrócił do Kwidzyna i spisuje się bez zarzutu. - Po raz kolejny obaj na duży plus. Nie muszę martwić się o ich formę - chwali podopiecznych Patryk Rombel.
Kolejne wyzwanie już w sobotę. Kwidzynianie zmierzą się z Górnikiem Zabrze. Rywale w ostatniej kolejce rzucili Chrobremu Głogów ponad 40 bramek. Golkiperom MMTS-u pracy nie zabraknie.