MMTS Kwidzyn zdał pierwszy poważny egzamin. Druga linia zabrzan zneutralizowana

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz

Kwidzynianie idą jak burza. W trzecim meczu PGNiG Superligi pokonali Górnik Zabrze 25:23. Kluczem do sukcesu okazała się twarda gra w defensywie.

Choć trener Patryk Rombel nie lekceważył rywali z Mielca i Opola, to dopiero w trzeciej kolejce na kwidzynian czekał zespół z podobnej półki. Górnik Zabrze świetnie wyglądał w poprzednim meczu na tle Chrobrego Głogów i zapowiadało się na zaciętą batalię w Kwidzynie.

Zabrzanie do tej pory opierali swoją grę na skuteczności Marka Daćki i Bartłomieja Tomczaka oraz indywidualnych popisach Michała Adamuszka. Dwóch pierwszych nie udało się zatrzymać. Defensywa MMTS-u znalazła za to sposób na Adamuszka i jego partnerów z drugiej linii.

- Za obronę należą się moim podopiecznym ogromne brawa. Tylko dwa treningi poświęciliśmy Górnikowi, ale zdążyliśmy się przygotować na ich wszystkie warianty w ataku. Wiedzieliśmy, w których momentach musimy być szczególnie skoncentrowani. W efekcie gra ich drugiej linii nie była już tak skuteczna - podkreśla trener MMTS-u Patryk Rombel.

Suma szczęścia równa się zero. Na trzy minuty przed końcem parkiet opuścił bowiem Mateusz Seroka. Skrzydłowy otrzymał czerwoną kartką za rzut z linii siódmego metra w głowę Martina Galii. Sytuacja gospodarzy zaczęła się komplikować, ale po perfekcyjnie rozegranej ostatniej akcji zwycięstwo zostało w Kwidzynie.

ZOBACZ WIDEO: Skandia Maraton: Maja Włoszczowska na finale w Dąbrowie Górniczej (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Musieliśmy pogodzić się z tą decyzją sędziów. Na parkiet wszedł młody Kamil Nawrocki i nawet nie odczuliśmy braku tak ważnego zawodnika jak Mateusz Seroka - podkreśla szkoleniowiec.

Słabszy występ zaliczył natomiast Adrian Nogowski. Skrzydłowy walczył z czasem, bowiem doznał kontuzji stawu skokowego w spotkaniu z Gwardią Opole. - Skręcenie nie było tak poważne jak myśleliśmy. Mecz nieco mu nie wyszedł, ale to zrozumiałe, że po urazie ograniczającym ruchomość w stawie skokowym nie był w najlepszej dyspozycji - usprawiedliwiał podopiecznego Rombel.

Komentarze (5)
avatar
Optimus Prime
20.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może ktoś mi powiedzieć jak jest z tymi punktami za zwycięstwo, bo z tego co widzę to sami zawodnicy i trenerzy się nie orientują, a na nowej stronie pgnig-superliga.pl jest wszystko i nic. Czytaj całość
avatar
AlexLFC
20.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Gorniku ostatnimy laty gre ciagnal Jurasik i wystarczylo Jozka wylaczyc i nie bylo Zabrza, teraz jest Adamuszek i sytuacja ta sama, wylaczyc i nie ma Gornika. 
avatar
KubaMTS
20.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
https://www.facebook.com/zrecznik/videos/952788074867407/ Czytaj całość
avatar
kibic0101
20.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
czerwoną kartkę w tym meczu powinien dostać bramkarz Górnika za "pajacowanie"....