Szeged - Vive Tauron. Bohater Ivić! Kielczanie wyszarpali ważne zwycięstwo

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara

W spotkaniu 3. kolejki Ligi Mistrzów Vive Tauron Kielce pokonał w "Meczu tygodnia" MOL-Pick Szeged. Kielczanie zwyciężyli 29:27, chociaż na siedem minut przed końcem niebieską kartką został ukarany ich podstawowy obrońca - Mateusz Kus.

Spotkanie zespołów z Kielc i Szeged zostało określone mianem "Meczu tygodnia" można więc było oczekiwać ogromnych emocji i niezwykle zaciętej walki. Ostatecznie kibice z pewnością nie mogli być zawiedzeni, bo starcie stało na najwyższym poziomie i obfitowało w akcje rozegrane na najwyższym poziomie.

Już w pierwszych minutach prawdziwy koncert dał Krzysztof Lijewski. Rozgrywający nie potrzebował nawet kwadransa, by rzucić pięć bramek i napędzić ofensywną grę swojej drużyny. Zresztą od początku meczu kielczanie bardzo dobrze radzili sobie w wysuniętą obroną rywali i nie mieli żadnych problemów ze zdobywaniem kolejnych trafień. Świadczą o tym nawet statystyki - po trzydziestu minutach gry skuteczność strzelecka Vive Tauronu Kielce wynosiła aż osiemdziesiąt trzy procent.

Kolejny raz dobrze między słupkami żółto-biało-niebieskich spisywał Filip Ivić. Chorwat w pierwszej połowie odbił jedną trzecią piłek posłanych w swoim kierunku, a bardzo dobrze spisywali się także jego koledzy stojący na linii szóstego metra. Kielczanie grali bardzo czujnie, dzięki czemu udało im się zanotować kilka przechwytów. Nie wszystkie udało się zamienić w skuteczne kontrataki, bo często z precyzją wygrywała szybkość.

Oba zespoły bezlitośnie wykorzystywały błędy przeciwników, a mecz był rozgrywany na bardzo dużej intensywności. Na początku drugiej części meczu kielczanom udało się wyjść na trzybramkowe prowadzenie, ale to nie była bezpieczna przewaga. Węgrzy robili, co mogli by ją zmniejszyć i ich nieustępliwość się opłaciła. Starania podopiecznych Juana Carlosa Pastora sprawiły bowiem, że na piętnaście minut przed końcem na tablicy wyników znów widniał remis (24:24), a chwilę później gospodarze zdołali nawet wyjść na prowadzenie.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski dostanie swój... pomnik

Wtedy też o czas poprosił zdenerwowany Tałant Dujszebajew, ale jego zawodnicy mieli spory problem z uspokojeniem swojej gry. Węgrzy zbudowali dwa oczka przewagi, a walka bramka za bramkę niewiele kielczanom dawała. Ostatnie minuty były zresztą bardzo nerwowe. Pierwszą niebieską kartką w Lidze Mistrzów został ukarany Mateusz Kus.

Świetna postawa Ivicia i błędy gospodarzy sprawiły, że kielczanie znów doprowadzili do remisu, a na trochę ponad dwie minuty do końca spotkania tym razem oni zbudowali dwa trafienia przewagi.

Liga Mistrzów gr. B, 3. kolejka:

MOL-Pick Szeged - Vive Tauron Kielce 27:29 (15:16)

MOL-Pick: Sego, Sierra Mendez 1 - Obranović 4, Kallman 3, Bodo 2, Gorbok 3, Goncalves Dos Santos 1, Zubai, Balogh 5, Skube, Blazenović 1, Gaber, Sostarić 1, Rodriguez Alvarez 2, Banhidi 3, Buntić 3. 
Karne: 1/4.
Kary: 10 min. (Kallman - 2 min., Blazević - 4 min., Buntić - 2 min. Gaber - 2 min.).

Vive Tauron: Ivić - Reichmann 1, Kus 2, Aguinagalde 4, Bielecki 5, Jachlewski 2, Strlek 4, Lijewski 6, Jurkiewicz 2, Paczkowski 1, Zorman 1, Bombac, Djukić 1.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min. (Reichmann - 2 min., Kus - 4 min. - niebieska kartka, Aguinagalde - 2 min.).

Źródło artykułu: