Cele obu zespołów są różne i widać to było na boisku od samego początku. Beniaminek już w pierwszych minutach nie dał rady powstrzymać Korony Handball. Po bramce Katarzyny Piecaby, w 14. minucie na tablicy wyników widniał rezultat 4:8. Sparta się jednak nie poddawała.
Podopieczne Michała Pietrzaka zaczęły zmniejszać stratę, głównie za sprawą dwóch snajperek, którymi w sobotę były Urszula Filoda i Agata Wasiak. Po rzucie tej drugiej, na dziewięć minut przed przerwą było już tylko 8:10. Tak mała strata Sparty utrzymywała się do początku drugiej połowy.
W końcu jednak faworyzowana Korona Handball, której celem jest awans do PGNiG Superligi kobiet zaczęła budować przewagę. Kielczanki rzuciły w ważnym momencie cztery bramki z rzędu, a później zdołały zdominować grę.
W Sparcie poza dwoma zawodniczkami, reszta nie stanowiła dużej przeszkody. W Koronie Handball rolę snajperek przyjęły Wiktoria Gliwińska i Alina Nowak. W samej końcówce kielczanki prowadziły już 39:24, by ostatecznie zwyciężyć różnicą trzynastu bramek. - Cieszy fakt, że młode zawodniczki zagrały dużo czasu na boisku. Drużyna robi się coraz bardziej kompletna dzięki nim. Możemy z nadzieją patrzeć w przyszłość - powiedział Tomasz Popowicz, trener Korony Handball.
Sparta Oborniki - Korona Handball Kielce 26:39 (13:16)
Sparta: Kochańska, Niezgodzka - Wasiak 9, Filoda 8, Sowa 4, Żołniak 3, Ślęzak 1, Matysek 1 oraz Durka, Kaszkowiak, Dobrołowicz, Zwolińska.
Karne: 4/4.
Kary: 2 min. (Matysek 2 min.)
Korona Handball: Hibner, Orowicz, Wałcerz - Gliwińska 11, Nowak 8, Małecka 4, Więckowska 3, Kędzior 3, Mochocka 3, Zimnicka 2, Skowrońska 2, Syncerz 2, Piecaba 1 oraz Kowalska.
Karne: 2/2.
Kary: 2 min. (Nowak 2 min.).
Sędziowie: Kaniecki, Sarnowski (Brodnica).
Widzów: 200.
ZOBACZ WIDEO Jarosław Hampel: Trudno to nawet nazwać sezonem