Zawodnicy SMS-u ZPRP Gdańsk w pięciu dotychczasowych meczach zdobyli siedem punktów. Mogli sobie tylko wymarzyć taki początek sezonu. - Przed startem rozgrywek zakładaliśmy sobie, by grać jak najlepiej, w miarę naszych możliwości. Bardzo dawno nie zdarzyło się jednak, by SMS zaczął tak dobrze. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni i mamy nadzieję, że tak będzie dalej - powiedział Adrian Chełmiński, rozgrywający SMS-u ZPRP.
Reforma PGNiG Superligi, dzięki której w najwyższej klasie rozgrywkowej jest więcej zespołów i nikt nie spada sprzyja ogrywaniu młodzieży. Sprawiło to, że poziom I ligi się obniżył, dzięki czemu SMS może rywalizować skutecznie z większą liczbą rywali. - Z naszej grupy do PGNiG Superligi awansowały zespoły z Elbląga i z Gdańska. I liga nie jest słaba, chociaż nie ma takich zespołów jak Wybrzeże w 2012 roku. Pamiętam jak rocznik brata pokonał Wybrzeże i była to wielka sensacja. Teraz każdy może wygrać z każdym, jednak wciąż jest ciężko - przeanalizował Chełmiński.
W sobotnim meczu ze Śląskiem Wrocław zawodnicy reprezentujący gdańskie liceum tylko na początku grali bramka za bramkę. Z biegiem czasu potrafili udokumentować swoją dominację i ostatecznie wygrali 28:22. - Staraliśmy się podejść do meczu jak najbardziej poważnie. Mimo, że Śląsk jest ostatni w tabeli, nie można lekceważyć żadnego przeciwnika. Chcieliśmy wyjść skoncentrowani w mecz, ale nam to nie wyszło. W przerwie trener powiedział kilka ostrych słów i wpłynęło to pozytywnie na naszą koncentrację. W drugiej połowie wyglądało to już dobrze - zauważył.
Wychowanek Nike Ciechanów rzucił spadkowiczowi z PGNiG Superligi siedem bramek. - Jest to moja największa zdobycz bramkowa w tym sezonie i jestem z tego bardzo zadowolony. Mam nadzieję, że takie wyniki indywidualne będą mi się powtarzać jak najczęściej, bo wtedy mogę pomóc drużynie - stwierdził Adrian Chełmiński.
ZOBACZ WIDEO Uros Zorman: Moja koszulka jest żółta. Gram w Vive Tauron Kielce (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}
Zawodnik idzie śladami brata. Rafał Chełmiński również ukończył Szkołę Mistrzostwa Sportowego. - Od zawsze chciałem pójść w ślady brata. On również marzył, by dostać się do SMS-u, a następnie by grać w superligowych drużynach. Obecnie gra w AZS-ie AWF Biała Podlaska i idzie mu całkiem nieźle. Mam nadzieję, że kiedyś zagram z bratem w jednym klubie - przyznał.
Zawsze po sezonie trzecioklasiści opuszczają SMS ZPRP i szukają klubów, w których mogliby kontynuować swoje kariery. - Na razie nie myślałem o tym, gdzie konkretnie będę grał po ukończeniu SMS-u. Na pewno chciałbym grać w jak najlepszej drużynie z PGNiG Superligi lub z czołówki I ligi, w której mógłbym cały czas utrzymywać jak najwyższy poziom i się rozwijać - zdradził praworęczny rozgrywający.