AZS Łączpol AWFiS Gdańsk nie zdołał podreperować swojego dorobku punktowego w meczu wyjazdowym z Pogoń Baltica Szczecin. Początek rywalizacji wzbudził jednak spore emocje. - Sądzę, że pierwsza połowa była w naszym wykonaniu całkiem niezła - oceniła boiskowe wydarzenia Katarzyna Skonieczna.
Misternie skonstruowany plan runął po zmianie stron. Pogoń Baltica dość szybko zbudowała sobie bezpieczną zaliczkę. Pozwoliła rywalowi na doprowadzenie do stanu 21:18. Potem postawiła kropkę nad i wygrywając aż 27:18. - W drugiej części meczu nie mogłyśmy przebić się przez skutecznie broniącą się szczecińską defensywę. Niestety przegrałyśmy 9 bramkami - dodała gdańska rozgrywająca.
Jednoznacznej przyczyny takiego stanu rzeczy nie potrafiła jednak określić. - W drugiej połowie miałyśmy przestój. Nie wiem czy było to spowodowane brakiem siły, czy może jakiegoś pomysłu na rozwiązanie akcji. Musimy to przeanalizować i wyciągnąć wnioski - stwierdziła.
I tym razem Adrianna Płaczek pokazała swoją siłę. W ostatnich 10 minutach nie pozwoliła ani razu się pokonać, choć Akademiczki z Gdańska miały wyborne ku temu okazje. - Kolejny bardzo dobry mecz w wykonaniu Ady. Wielkie gratulacje dla niej. Jest naprawdę dużym wzmocnieniem zespołu ze Szczecina. Tylko się cieszyć, że jest taka zawodniczka w Polsce - pochlebnie o rywalce wypowiedziała się Skonieczna.
Na koniec pozytywnie oceniła również grę swojej drużyny. - Na pewno jesteśmy innym zespołem niż w zeszłym sezonie. Walczymy z najlepszymi. Jak widać do pewnego momentu wychodzi to nieźle. Ale mamy nadzieję, że w dwóch następnych meczach, najbliższy gramy z Energą, powalczymy na tyle skutecznie, iż wynik będzie dla nas korzystny - powiedziała z nadzieją w głosie.
W 7. kolejce PGNiG Superligi kobiet AZS Łączpol podejmie Energę AZS. Spotkanie odbędzie się 23 października (niedziela), start o godzinie 17.00. Zawody poprowadzi para z Głogowa: Grzegorz Skrobak oraz Korneliusz Habierski.
ZOBACZ WIDEO Radović: to nasz najlepszy mecz w LM