W dobrych nastrojach wróciły z Kościerzyny szczypiornistki Pogoni Baltica Szczecin. Podopieczne Adriana Struzika i Łukasza Kalwy bardzo wysoko ograły tamtejszy UKS PCM, bo aż 36:22 i zachowały kontakt z czołówką zespołów PGNiG Superligi Kobiet.
Przed wicemistrzyniami kraju kolejne wyzwanie. Szczecinianki z północnej części Polski udały się na południe. Zagrają w Nowym Sączu z Olimpią-Beskid. To będzie zaległe spotkanie z 7. kolejki żeńskich rozgrywek. Gospodynie tych zawodów nie będą faworytem do zwycięstwa. Dość powiedzieć, że są wyjątkowo "gościnnym" zespołem. Na cztery rozegrane dotąd mecze, aż trzy kończyły się ich przegranymi.
Najboleśniejszą zawodniczki Lucyny Zygmunt odczuły przeciwko Kram Startowi Elbląg. Nie pomogła Gabriela Szabo. Dotychczasowa liderka Góralek dołożyła co prawda 5 bramek, ale nie uchroniła się od prostych błędów. Podobnie zresztą jak pozostałe jej koleżanki. Drużyna popełniała ich zdecydowanie za dużo i nie była w stanie skutecznie odrabiać strat.
W środę, 9 listopada, nowosądeczanki znów zmierzą z ekipą, która w tym sezonie chce walczyć o najwyższe trofeum. Będą musiały znaleźć receptę na defensywę Pogoni Baltica. Zespół z Grodu Gryfa jest jedną z najlepiej broniących drużyn. Do tej pory straciła 148 bramek, co daje średnią niewiele ponad 21 bramek na mecz. Ich najsilniejszą bronią jest jednak szybka kontra. W tym aspekcie prym wiodą Daria Zawistowska oraz Joanna Gadzina.
Druga z wymienionych dopiero niedawno wróciła do normalnego grania, a już pokazała się ze znakomitej strony. W Kościerzynie skończyła zawody z dorobkiem 5 bramek. Bardzo wysoką formę utrzymuje także druga z lewoskrzydłowych, Zawistowska. Nie należy jeszcze zapominać o błysku Adrianny Płaczek. A przecież to nie jedyne postaci, które dla gospodyń mogą stanowić zaporę nie do przejścia.
Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Pogoń Baltica Szczecin / 09.11.2016, godz. 16.00
ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}