Ze względu na kontuzję mięśniową Adriana Kondratiuka, zakontraktowanie Pawła Niewrzawy w ostatnich dniach było ratunkiem dla Wybrzeża. Zawodnik, który niedawno rozwiązał kontrakt z Górnikiem Zabrze, po raz pierwszy na boisku pojawił się w 12. minucie. Fani obu drużyn już od pierwszych akcji przeżywali sporo emocji.
W zespole z Gdańska od samego początku klasą sam dla siebie był Ramon Oliveira. Brazylijczyk tradycyjnie potrafił popisywać się nieszablonowymi zagraniami i w krótkim czasie rzucił cztery bramki. KPR RC nie zamierzał jednak oddać zwycięstwa. Gdy w 9. minucie trafił Tomasz Mochocki, to drużyna z Mazowsza prowadziła 4:3.
Od tego momentu gdańszczanie prezentowali się jednak bardzo dobrze. Swoje w bramce robił Artur Chmieliński, a dobrze wyglądała również obrona Wybrzeża. Gdyby nie słupek, czy niewykorzystany karny, przewaga gospodarzy mogła być jeszcze wyższa, jednak i tak rosła w bardzo szybkim tempie i gdy na siedem minut przed końcem trafił Ramon Oliveira, było już 12:6!
W samej końcówce pierwszej części gry bardzo dobre wejście miał bramkarz KPR-u RC Legionowo - Mikołaj Krekora. W ciągu ostatnich minut skapitulował tylko raz. Wybrzeże rzucało często z nieprzygotowanych pozycji, zamiast spokojnie brnąć po zwycięstwo. Skuteczność legionowian również nie wyglądała jednak idealnie i na przerwę obie drużyny schodziły przy rezultacie 13:8.
Na początku drugiej części spotkania Wybrzeże wciąż nie potrafiło sobie poradzić z bardzo dobrze grającą obroną KPR-u RC. W ciągu pierwszych siedmiu minut tej połowy jedynie Damian Kostrzewa pokonał Krekorę i to z karnego. Legionowianie byli skuteczni i po kontrze Tomasza Kasprzaka, w 37. minucie było już 14:11.
ZOBACZ WIDEO Justyna Kowalczyk: nie zasłużyłam na półfinał
Wybrzeże w porę odpowiedziało. Rolę kata przejął Hubert Kornecki, dla którego był to z pewnością najlepszy mecz po kontuzji barku. Wciąż groźny był też Oliveira, a gdy pierwszą bramkę w barwach Wybrzeża rzucił Niewrzawa, na tablicy wyników widniał rezultat 20:13.
Co prawda KPR RC zbliżył się jeszcze na pięć bramek różnicy i wydawało się, że może jeszcze powalczyć. Gdańska drużyna potrafiła jednak po raz kolejny odpowiedzieć. Efektownymi obronami popisywał się Chmieliński, a w ataku świetnie spisywał się Mateusz Wróbel, który zaliczył swój najlepszy mecz w PGNiG Superlidze. Wybrzeże wygrało 26:20 i umocniło się na trzeciej pozycji w grupie granatowej.
Wybrzeże Gdańsk - KPR RC Legionowo 26:20 (13:8)
Wybrzeże: Chmieliński, Pieńczewski - Wróbel 8, Oliveira 6, Kornecki 4, Prymlewicz 2, Kostrzewa 2, Rogulski 2, Niewrzawa 1, Podobas 1 oraz Sulej, Bednarek, Salacz, Skwierawski.
Karne: 3/5.
Kary: 10 min. (Bednarek 4 min., Wróbel 2 min., Podobas 2 min., Sulej 2 min.).
KPR RC: Stojković, Krekora - Titow 7, Kasprzak 4, Mochocki 3, Gumiński 3, Prątnicki 2, Ciok 1 oraz Suliński, Brinovec, Gawęcki, Kowalik.
Karne: 6/9.
Kary: 10 min. (Ciok 4 min., Mochocki 2 min., Kowalik 2 min., Gumiński 2 min.).
Sędziowie: Rajkiewicz, Tarczykowski.
Widzów: 879.
Michał Gałęzewski z Gdańska