Michał Adamuszek: Reprezentacja Polski? Nie ma takiego tematu

Materiały prasowe / NMC GÓRNIK ZABRZE / PGNIG SUPERLIGA / KRZYSZTOF KUROŃ
Materiały prasowe / NMC GÓRNIK ZABRZE / PGNIG SUPERLIGA / KRZYSZTOF KUROŃ

- Jeśli chodzi o reprezentację, na pewno to ciężka sytuacja. Selekcjoner mocno odmładza kadrę, do gry wchodzą młodsi zawodnicy - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Michał Adamuszek, rozgrywający NMC Górnika Zabrze.

WP SportoweFakty: W kolejnym meczu w tym sezonie ciągnie pan grę NMC Górnika Zabrze. To był po prostu "dzień konia" czy wyznacznik formy, w jakiej się pan znajduje?

Michał Adamuszek: Nie wiem, nie mnie to oceniać. Po prostu w meczu z Piotrkowianinem miałem więcej pozycji rzutowych od chłopaków, stąd te jedenaście trafień. Piłka znajdowała się w moich rękach, było miejsce, nie pozostawało mi nic innego jak odpowiednio się skupić, przyłożyć i rzucać do bramki.

[b]

Pana skuteczność w tym spotkaniu oscylowała w granicach 80-90 proc. Kapitalna statystyka...
[/b]

- Było kilka zmarnowanych okazji. Szczególnie żałuję przestrzelonego rzutu karnego. Chciałem zaskoczyć bramkarza rzutem w pierwsze tempo, ale był w tym miejscu, w którym nie powinien być i zbił piłkę na poprzeczkę.

ZOBACZ WIDEO Król Julian i... Shakira. Biało-czerwone mniej oficjalnie (źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Szukając mankamentów w waszej grze nie w sposób nie zauważyć zbytnego rozprężenia przy wysokim prowadzeniu. W kolejnym meczu z kilkunastu bramek przewagi schodzicie z parkietu ze skromniejszą zaliczką.

- Żałujemy tego, bo przez większość meczu harujemy, a potem pozwalamy rywalowi prostymi błędami na odrabianie strat. Tak naprawdę w meczu z Piotrkowianinem nasza przewaga nie powinna zejść poniżej dziesięciu bramek, a zeszła. Z drugiej strony trener dał pograć zawodnikom, którzy w ostatnich tygodniach grali mniej. Może troszkę stresu i brak ogrania dał się im we znaki.

Po słabszej dyspozycji w środkowej fazie rundy jesiennej dziś NMC Górnik złapał wiatr w żagle. Żałujecie, że wiosna się kończy?

- Wygraliśmy dwa mecze z rzędu, jeśli uda nam się wygrać z Pogonią na pewno będzie można dywagować. Szkoda, że nie udało nam się zagrać meczu w Lubinie, bo zapowiadało się wielkie święto w Barbórkę. Wszyscy mamy jednak świadomość jak wielka tragedia tam się wydarzyła. Przez odwołanie tego meczu oddaliśmy hołd ofiarom i ich rodzinom.

W środowym meczu na ławce Sandra Spa Pogoń Szczecin zadebiutuje Mariusz Jurasik. Fakt ten elektryzuje kibiców. Zawodników także?

- Nie będziemy się jakoś specjalnie motywować na to spotkanie, tym bardziej, że nie mamy się Mariuszowi za co odgryzać. Współpraca układała się dobrze, na pewno podamy sobie ręce, porozmawiamy. Potem wyjdziemy na parkiet, by jak z każdym rywalem walczyć o zwycięstwo.

W wypadku takich spotkań trudno mówić o jakimkolwiek elemencie zaskoczenia.

- Na pewno "Józek" wie co gramy. Postaramy się przygotować jakieś rozwiązania, którymi go zaskoczymy. Będę jednak podkreślał, że kluczowe będą nasza skuteczność i gra w obronie. Jeśli to nam odpali, to będzie dobrze.
 
Patrząc na tabelę PGNiG Superligi Mężczyzn można wysnuć wniosek, że nie będzie to dla was szczególnie wymagający rywal.

- Każdy rywal jest trudny i trzeba podejść do niego z należytym szacunkiem. Nie inaczej będzie z Pogonią. Trzeba jednak znać swoją wartość, odpowiednio się do tego meczu przygotować i być skupionym.

Wobec pana wysokiej dyspozycji i zmian zachodzących w reprezentacji Polski grzechem byłoby nie zapytać o aspiracje do gry w biało-czerwonych barwach.

- Hmm, jeśli chodzi o reprezentację Polski, na pewno to ciężka sytuacja. Selekcjoner mocno odmładza kadrę, do gry wchodzą młodsi zawodnicy. Niech ciągną naszą grę.

Pan też nie należy do handballowych emerytów.

- Nie jestem stary, ale podchodzę do tego ze spokojem. Skupiam się na tym, by robić swoją robotę. Charakter jest, wola walki. Dopóki zdrowie będzie dopisywać na pewno będę grał w piłkę ręczną, bo sprawia mi to dużo frajdy.

Umiejętności panu także nie brakuje.

- Nie lubię na temat samego siebie rozmawiać i oceniać swojej gry. Skupiam się na pracy w klubie, na ten moment tematu reprezentacji Polski nie ma.

Komentarze (3)
avatar
sreberko
8.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiepsko, bardzo kiepski pomysł. 
avatar
wujas
8.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ta reprezentacja potrzebuje dobrych zawodników a nie kiepskich aktorów którzy wyraz cierpienia na twarzy mają po każdym faulu czy upadku. Jak dla mnie pomysł z kadrą kiepski. 
avatar
hbll
7.12.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Przy całym szacunku dla Adamuszka, ale przymierzanie go dzisiaj (co innego kilka lat temu) do reprezentacji byłoby marnowaniem miejsca w kadrze.
Wiadomo, odeszło nam kilku graczy, doszła też k
Czytaj całość