Przez problemy zdrowotne Klinger wystąpił w tym sezonie tylko w dziewięciu ligowych meczach. W miniony wtorek pojawił się w kadrze zespołu podczas spotkania z Górnikiem w Zabrzu, ale na boisko nie wyszedł.
- W przypadku Tomka nie chcemy nic przyspieszać, bo choć nie jest to groźny uraz, to jednak w wyniku gwałtownego ruchu jego stan mógłby się pogorszyć. Tego chcieliśmy uniknąć - wyjaśnia trener Rombel.
Niewykluczone, że w niedzielę w Legionowie Klinger dostanie kilka minut. - Z dnia na dzień jest lepiej. W okresie przygotowawczym Tomek trenował z nami przez dwa tygodnie, od tego czasu normalnie też rzuca. Czekamy na jego powrót - dodaje Rombel.
Jego powrót będzie solidnym wzmocnieniem zespołu z Kwidzyna, którego grę po kontuzji Macieja Pilitowskiego prowadzi 22-letni Michał Potoczny. O trzy lata starszy Klinger ma nieporównywalnie większe doświadczenie - w Superlidze rozegrał już 138 spotkań i rzucił 476 bramek. Potoczny natomiast uzbierał jak na razie 41 występów i 67 goli.
- W tej sytuacji, gdzie wypadł nam "Pilot", każdy człowiek, który może wnieść coś do gry, zwłaszcza z tak bogatym doświadczeniem jak Tomek Klinger, to dla nas dodatkowa korzyść - stwierdza Rombel.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co za akcja! "Podwójny nokaut" w walce na Śląsku
Niedzielne spotkanie w Legionowie rozpocznie się o godz. 15:00. Relacja "na żywo" na WP SportoweFakty.