- Przygotowania rozpoczęliśmy 26 grudnia i przez dwa tygodnie pracować będziemy głównie nad motoryką i grą w obronie. W połowie miesiąca planujemy mini-zgrupowanie w pobliżu Poznania, a 21 stycznia jedziemy na turniej w Oławie i po turnieju wchodzimy w mikrocykl przed rozgrywkami ligowymi - mówi trener WKS-u Grunwald Poznań.
W pierwszej rundzie trzon zespołu składał się z graczy, którzy wywalczyli awans do pierwszej ligi. Jak tłumaczy w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.pl Rafał Walczak, każdy nowo zakontraktowany gracz zabiera miejsce dla wychowanków. -
O wzmocnieniach w Grunwaldzie decyduje zarząd sekcji, nie trener, ja jedynie proponuję rozwiązania. Należy wziąć pod uwagę fakt, że każdy sprowadzony zawodnik spowoduje brak miejsca w meczu dla jednego naszego młodego zawodnika. Była koncepcja utworzenia drugiego zespołu w 3 lidze, ale upadła ze względu na finanse i osobiście żałuję, że tak się stało, bo uciekła taka "trampolina" rozwoju dla młodych graczy a na treningu mam czasem 30 chłopaków czyli 2 drużyny - dodaje.
Jak zauważa szkoleniowiec poznańskiej drużyny w mieście znajduje się wiele młodych zdolnych graczy. Za kilka miesięcy do grona seniorów dołączy 20 zawodników, którzy skończą wiek juniora. - I co z nimi? Wynik sportowy jest ważny i dla sponsorów i dla Miasta Poznania, które nas wspiera, ale czasem lepiej poczekać na rozwój własnych zawodników, szczególnie jeśli jest dobry klimat dla szczypiorniaka w Poznaniu - kończy Walczak.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
Czy działacze Grunwaldu Poznań powinni dać szansę młodym zawodnikom? 
