W meczu otwarcia tegorocznych mistrzostw świata reprezentacja Francji - gospodarz imprezy - zagrała nieziemski handball. Zaczęło się od interwencji Thierry'ego Omeyera (ogółem 67 proc.), a skończyło na równie niesamowitych obronach Vincenta Gerarda (50 proc.). Tricolores ograli Canarinhos 31:16 i rozsiedli się na fotelu lidera tabeli grupy A.
Początkowo jednostronny przebieg miał mecz, w którym to Rosja mierzyła się z nieobliczalną Japonią. Wydawało się, że szybko pewne dwa punkty zainkasują podopieczni Dmitrija Torgowanowa. Azjaci dokonali jednak czegoś niesamowitego. W 40. minucie wynik brzmiał już 25:24. Kiedy między słupkami pojawił się Wadim Bogdanow, Rosjanie wypunktowali rywali ocierając się przy tym o "czterdziestkę" (39:29).
Reprezentacja Polski - najmłodsza w stawce siódemka była wielką niewiadomą. Biało-Czerwoni zdali egzamin. Kapitalnie spisywał się między słupkami Adam Malcher. Skutecznością błyszczał Michał Daszek (7/7). Do przerwy przegrywaliśmy 10:12. Po zmianie stron Biało-Czerwoni doprowadzali do wyrównania, ale ciążyło nad nimi jakieś niewytłumaczalne fatum. Skończyło się wynikiem 20:22, wielkimi nadziejami i chyba lekkim zawodem. Porażka tak małych rozmiarów daje graczom Tałanta Dujszebajewa 4. pozycję w tabeli grupy A. Z taką grą można myśleć o awansie do dalszej fazy turnieju.
MŚ 2017, 2. kolejka grupy A:
piątek (13 stycznia)
Japonia - Francja (godz. 17.45)
sobota (14 stycznia)
Polska - Brazylia (godz. 14.45)
Norwegia - Rosja (godz. 17.45)
# | Zespół | M | Z | R | P | Bramki | +/- | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Francja | 5 | 5 | 0 | 0 | 156:112 | +42 | 10 |
2. | Norwegia | 5 | 4 | 0 | 1 | 155:124 | +31 | 8 |
3. | Rosja | 5 | 3 | 0 | 2 | 139:136 | +3 | 6 |
4. | Brazylia | 5 | 2 | 0 | 3 | 121:146 | -25 | 4 |
5. | Polska | 5 | 1 | 0 | 4 | 115:125 | -10 | 2 |
6. | Japonia | 5 | 0 | 0 | 5 | 120:161 | -41 | 0 |
ZOBACZ WIDEO Jak pomóc szczęściu na Dakarze? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
20:22 w bramkach, to jednak -2