Bożena Karkut po meczu z Energą AZS: Szybciej opanowałyśmy nerwy
Zespół Metraco Zagłębia w sobotę pokonał przed własną publicznością Energę AZS Koszalin. Lubinianki, które wciąż chcą się liczyć w grze o medal, podeszły do meczu niejako z nożem na gardle.
Kluczem do sukcesu okazały się szczelna defensywa i postawa bramkarek. W obronie rewelacyjnie zagrała Małgorzata Mączka, która według statystyk trenerki zaliczyła w ważnych momentach aż siedem przechwytów. Ponadto między słupkami bardzo dobrą zmianę dała Monika Wąż. Po jej udanych interwencjach szybkie skrzydłowe mogły wyprowadzać kontry i powiększać przewagę Miedziowych.
- Od początku widziałam zespół, który w głowie ma tylko zwycięstwo. To był mecz walki z obu stron. Cieszę się, że to my szybciej opanowałyśmy nerwy. Największym zmartwieniem teraz jest dla mnie kontuzja Małgorzaty Trawczyńskiej (złamanie z przemieszczeniem kości promieniowej i łokciowej prawej ręki - przyp. red.), bo wyglądało to strasznie. Nie dość, że cierpienie to i dłuższa przerwa od piłki ręcznej - przyznała po spotkaniu szkoleniowiec Bożena Karkut.
W następnej kolejce zawodniczki Zagłębia pojadą walczyć o punkty do Elbląga. - Każdy rywal jest groźny, a u siebie tym bardziej. Dlatego jeśli myślimy o zwycięstwie, musimy ten mecz dobrze zacząć - stwierdziła trenerka lubinianek.
ZOBACZ WIDEO Dublet Cavaniego i triumf PSG w Nantes [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]