All-Star Game odbył się już po raz osiemnasty. Po trzech latach przerwy najlepsi zawodnicy Bundesligi po raz kolejny cieszyli swoją obecnością publiczność w Lipsku.
Zanim na dobre rozpoczęła się rywalizacja sportowa, w centrum uwagi znalazł się Dagur Sigurdsson. Islandczyk, który w zeszłym roku doprowadził Niemców do mistrzostwa Europy, pożegnał się z posadą i przejmie wkrótce reprezentację Japonii. Kibice w Lipsku przyjęli szkoleniowca gromkimi brawami i owacją na stojąco, dziękując Sigurdssonowi za wkład w odbudowę potęgi niemieckiego handballa.
Jak co roku, zawodnicy nie szczędzili sobie uprzejmości. Obrona istniała tylko teoretycznie, nie brakowało indywidualnych popisów czy nieszablonowych prób finalizacji akcji po wrzutkach z głębi pola. Wynik w spotkaniu był sprawą drugorzędową.
Do 40 minuty dominowali reprezentanci Niemiec, prowadzeni przez asystentów Sigurdssona, Axela Kromera i Alexandra Haase. Końcówka należała jednak do drużyny gwiazd, w której pierwsze skrzypce grał m.in. Gudjon Valur Sigurdsson. Przedstawiciele Bundesligi wygrali ostatecznie 40:36.
Drużyna Gwiazd - Reprezentacja Niemiec 40:36 (17:19)
Gwiazdy: Appelgren, Landin, Andersson - Eggert, Sigurdsson, Binder, Mogensen, Bilyk, Du Rietz, Schmid, Mahe, Glandorf, Petersson, Rambo, Svan, Rahmel, Weber, Karlsson, Thummler, Spaeth
Niemcy: Wolff, Heinevetter - Dahmke, Lemke, Faeth, Kuehn, Drux, Ernst, Pieczkowski, Haefner, Schongarth, Groetzki, Rahmel, Wiencek, Schmidt, Kohlbacher
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: moje życie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje