PP: Korona Handball - MKS Selgros. Pierwszoligowiec trzy minuty od sensacji

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / MKS Selgros Lublin
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / MKS Selgros Lublin

Do sensacji mogło dojść w meczu Pucharu Polski pomiędzy Koroną Handball Kielce, a MKS-em Selgros Lublin. Gospodynie z I ligi jeszcze na trzy minuty przed końcem remisowały z mistrzyniami Polski, by ostatecznie przegrać 26:30.

Obie drużyny mają zupełnie różny potencjał. Lublinianki walczą o mistrzostwo Polski i są naszpikowane reprezentantkami kraju, natomiast Korona Handball dopiero chce awansować do PGNiG Superligi. Na boisku różnicy dwóch, a nawet trzech klas, jaka powinna być pomiędzy zespołami nie było widać.

W tym spotkaniu Korona Handball zagrała bez Kristiny Repelewskiej, która zadebiutuje dopiero w meczu ligowym. Od początku znakomicie spisywała się natomiast Honorata Syncerz. Gdy bramkę rzuciła Dominika Więckowska, zespół Tomasza Popowicza w 8. minucie prowadził już 7:5! MKS Selgros dzięki dwóm bramkom Joanny Drabik szybko jednak wyrównał stan meczu.

Korona Handball trzymała się jednak równo do 27. minuty. Tuż przed przerwą mistrzynie z Lublina włączyły piąty bieg, rzucając w krótkim czasie cztery bramki. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 14:16. Gdy chwilę po zmianie stron po trafieniu Marty Gęgi, na tablicy wyników widniał już rezultat 16:19 wydawało się, że zaraz MKS Selgros zacznie odjeżdżać rywalkom.

Chwilę później jednak to Korona Handball zaliczyła znakomitą serię. Imponowała Syncerz, która w ciągu ośmiu minut rzuciła cztery bramki. W tym czasie lublinianki nie potrafiły pokonać ani razu kieleckiej bramkarki i to pierwszoligowiec prowadził 24:22!

ZOBACZ WIDEO Mama Roberta Lewandowskiego: Liczę na finał mistrzostw świata z udziałem Polski i Roberta

Sama końcówka należała jednak do bardziej doświadczonych zawodniczek z Lublina, które zagrały tak, jak powinny od początku. Ciężar zdobywania bramek wzięły na siebie Alesia Migdaliowa, Ivana Bozović i Joanna Drabik. Jeszcze na trzy minuty przed końcem był remis, ostatecznie jednak ekipa, którą prowadzi Neven Hrupec wygrała 30:26 i to MKS Selgros awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski - Możemy być zadowoleni z tego spotkania, bo dziewczyny przez 57 minut dotrzymywały kroku mistrzyniom Polski. Szkoda końcówki, ale musimy wyciągnąć wnioski przed meczem z Ruchem - podsumował Tomasz Popowicz.

Korona Handball Kielce - MKS Selgros Lublin 26:30 (14:16)

Korona Handball: Hibner 1, Orowicz - Syncerz 9, Więckowska 6, Skowrońska 3, Zimnicka 2, Kaźmiruk 2, Małecka 2, Kędzior 1 oraz Piecaba, Kowalska, Czubaj.
Karne: 1/1.
Kary: 4 min. (Syncerz, Czubaj - po 2 min.).

MKS Selgros: Gawlik - Drabik 8, Migdaliowa 6, Bożović 5, Gęga 4, Skrzyniarz 3, Nocuń 2, Uzar 1, Matuszczyk 1 oraz Rola, Kozimur.
Karne: 1/2.
Kary: 6 min. (Migdaliowa, Drabik, Gęga - po 2 min.).

Sędziowie: Podsiadło, Swostek (Radom).
Widzów: 280.

Źródło artykułu: