Sandra Spa Pogoń - Piotrkowianin. Przełamanie szczecinian w dobrym stylu

Sandra Spa Pogoń Szczecin pokonała w 17. kolejce PGNiG Superligi Piotrkowianina Piotrków Tryb. 28:22 i w końcu zgarnęła upragniony komplet punktów. Niesamowite zawody rozegrali tego dnia Edin Tatar oraz Michal Bruna.

Oba zespoły do meczu przystępowały z chęcią odniesienia pierwszego zwycięstwa w 2017 roku. Pierwsze minuty pokazały, że wskazać zwycięzcę będzie niezwykle trudno. Raz bliżej tego miana byli miejscowi, by za chwilę szala przechylała się w drugą stronę. Zupełnie inaczej wyglądała druga część.

Niezbyt udanie zaczął się ten mecz dla zespołu ze Szczecina. Piotrkowianie wykorzystali dwie pierwsze akcje i rozpoczęli od wyniku 2:0. Pogoń jednak szybko odrobiła straty. Wypracowała sobie dwa rzuty karne, które skutecznie wykonał Michal Bruna. Potem widzowie zgromadzeni w hali przy Twardowskiego oglądali prawdziwy festiwal goli. Obie drużyny szły "łeb w łeb". Skuteczny był przede wszystkim Piotr Swat.

W 15. minucie "Portowcy" wyszli na dwubramkowe prowadzenie (8:6). Szybko zareagował trener Zbigniew Markuszewski i poprosił swoich zawodników do siebie. Dało to rezultat, gdyż w bardzo krótkim czasie team z Piotrkowa odrobił straty, a nawet wyszedł na minimalne prowadzenie. W pewnym momencie nie potrafił jednak poradzić sobie z Edinem Tatarem. Ten zaczął bronić jak natchniony. Dzięki temu, a także fantastycznej całej defensywie i skutecznemu atakowi zespół Mariusza Jurasika prowadził do przerwy 15:12.

Od podwyższenia prowadzenia rozpoczęli Portowcy drugą połowę spotkania. Piotrkowianin jednak nie złożył broni. Grą pozycyjną i skutecznymi atakami powoli niwelowali straty. Do obrony włączył się też bramkarz z Piotrkowa Damian Procho. Coraz trudniej było drużynie Pogoni skutecznie wyprowadzać akcje. Przytrafiały się proste błędy podań, co powodowało zbytnią nerwowość, a w rezultacie częstsze wykluczenia.

W bramce gospodarzy cały czas brylował jednak Tatar, ratując niejedną groźną sytuację. Szczególnie efektywną obroną popisał się w 53. minucie, broniąc rzut z 7. metra Dmytro Zinczuka. Potem doszła jeszcze kontra i rzut indywidualny Bruny i Pogoń prowadziła aż 5 bramkami. "Portowcy" tak wysokiej przewagi nie mogli już roztrwonić. Pochwalić ich można za całą defensywę. Nie stracili bowiem bramki przez 10 minut. Ostatecznie zwyciężyli 28:22.

Sandra Spa Pogoń Szczecin - Piotrkowianin Piotrków Tryb. 28:22 (15:12)

Sandra Spa Pogoń: Tatar, Matkowski - Bruna 9 (3/3), Wąsowski 2, Krupa 1, Bosy 4, Konitz 4, Zaremba 1, Kniaziew 3, Fedeńczak 4
Karne: 3/3
Kary: 12 min. (Bruna, Kniaziew - 4 min., Wąsowski, Krupa - 2 min.)

Piotrkowianin: Procho, Banisz - Mróz 2, Woynowski, Iskra, Swat 6 (1/2), Góralski 2, Nastaj 1, Andreou, Pożarek, Achruk 2, Makowiejew 2, Tórz 2, Pacześny 5 (3/4), Zinczuk
Karne: 4/6
Kary: 10 min. (Iskra, Góralski, Pożarek, Nastaj, Makowiejew - 2 min.)

Sędziowie: Gratunik (Zielona Góra), Wołowicz (Wtórek)
Widzów: 300

Krzysztof Kempski ze Szczecina

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy

Komentarze (1)
avatar
Grzymisław
12.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cóż, lepiej późno, niż jeszcze później. Pogoń ma w końcu jakąś wygraną. Utracone w dramatycznych okolicznościach zwycięstwo z Wybrzeżem nie wpłynęło jakoś bardzo negatywnie na drużynę Jurasika. Czytaj całość