Gwardia - Stal. Rewizyta na terenie niewygodnego rywala

Materiały prasowe / SPR STAL MIELEC / Na zdjęciu: Michał Lemaniak
Materiały prasowe / SPR STAL MIELEC / Na zdjęciu: Michał Lemaniak

KPR Gwardia Opole zmierzy się z SPR Stalą Mielec w meczu 18. kolejki PGNiG Superligi. Dwa tygodnie temu obie ekipy rywalizowały ze sobą w 1/8 finału Pucharu Polski.

Na froncie pucharowym lepsi okazali się opolanie, triumfując 4 lutego przed własną publicznością 29:27. Pomimo zwycięstwa, przebieg tego meczu mocno rozzłościł ich trenera Rafała Kuptela. I jak się później okazało, był zwiastunem nadciągnięcia czarnych chmur nad Gwardię.

- Jest mi wstyd. Rozegraliśmy najgorsze spotkanie w sezonie. Musi paść w szatni kilka ostrych słów, bo mimo zwycięstwa zagraliśmy fatalnie i nie ma się z czego cieszyć - mówił Kuptel na antenie Radia Opole. Po dwóch kolejnych pojedynkach mógł mieć jednak do swoich podopiecznych znacznie więcej pretensji niż po wygranej nad przetrzebioną kontuzjami Stalą.

O ile bowiem porażki z Orlen Wisłą Płock nie była sama w sobie tragedią, o tyle jej rozmiary (21:39) już wskazywały na to, że z drużyną dzieje się coś niepokojącego. Kłopoty gwardzistów jeszcze dobitniej uwidoczniły się podczas wyjazdowego starcia z Meblami Wójcik Elbląg.

Kiedy na półmetku konfrontacji z najsłabszym zespołem PGNiG Superligi Gwardia prowadziła 15:11, nic nie wskazywało, że losy widowiska mogą się odwrócić. Tymczasem w drugiej połowie opolską ekipę dopadła niemoc, jakiej nie doświadczyła nigdy wcześniej w sezonie 2016/2017. Totalna bezradność w ofensywie, skutkująca jedynie pięcioma zdobytymi golami po przerwie, sprawiła, że ostatecznie poległa ona w Elblągu 20:23.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat

- Druga runda na pewno nie będzie łatwiejsza. Wszyscy już się dobrze znają i będziemy musieli bardzo mocno bronić szacunku, jaki sobie do tej pory wywalczyliśmy. Każde spoczęcie na laurach przeciwnik szybko wykorzysta - zapowiadał Mateusz Jankowski, kapitan Gwardii, przed starciem z Meblami Wójcik.

Ostatnie niepowodzenie opolskiego klubu uwidoczniło wszystkim, że rewelacja pierwszej części sezonu jest "do ugryzienia". Mimo to Krzysztof Lipka, szkoleniowiec Stali, docenia klasę przeciwnika i zaznacza, że jego zespół nie jedzie na Opolszczyznę jako faworyt.

- Gwardia jest strasznie niewygodnym rywalem. Jej zawodnicy są dobrze przygotowani pod nas taktycznie. Musimy być bardziej skoncentrowani niż w poprzednich meczach i uważnie zadbać o realizację założeń. Dla nas każdy mecz to walka, nigdy nie jesteśmy faworytem - podkreślał.

Obok porażki w Pucharze Polski, Stal uległa już także Gwardii na froncie ligowym (23:31). W ostatnim sprawdzianie przed przyjazdem do Opola, mielczanie robili co mogli, by przeciwstawić się Vive Tauronowi Kielce. Przez 30 minut wychodziło im to bardzo dobrze, ponieważ do przerwy przegrywali tylko 15:16. Później jednak faworyt dał pokaz siły i koniec końców triumfował aż 35:23.

Sytuacja zdrowotna mieleckiej drużyny nadal jest nie do pozazdroszczenia. Wciąż poza grą pozostają między innymi Michał Wypych, Wiktor Kawka czy Grzegorz Barnaś. Choć Stal jest sąsiadem Gwardii w tabeli Grupy Pomarańczowej (odpowiednio 5. i 4. miejsce - przyp. red.), oba zespoły dzieli w niej aż 9 "oczek" (13 do 22). W obliczu niezbyt dobrej postawy gwardzistów na wiosnę, ekipa z Mielca śmiało może jednak myśleć o wywalczeniu w Opolu bezcennych 3 punktów.

KPR Gwardia Opole - SPR Stal Mielec/ 18.02 (sobota), godz. 18:30, hala przy ul. Kowalskiej w Opolu 

Komentarze (0)