Nim obie ekipy przystąpiły w Opolu do drugiego ligowego starcia w sezonie 2016/2017, przed dwoma tygodniami mierzyły się ze sobą w 1/8 finału Pucharu Polski. Przetrzebieni urazami mielczanie postawili wtedy Gwardii bardzo zacięty opór, przegrywając jedynie 27:29. W październikowym meczu PGNiG Superligi ulegli natomiast opolanom aż 23:31. Za trzecim razem przebieg pierwszej części gry zwiastował, że rywalizacja będzie układać się według scenariusza z niedawnej potyczki pucharowej.
Szczypiorniści z Opola nie mogli znaleźć przed przerwą recepty na ruchliwego środkowego Ołeksandra Kirilenko, który regularnie zdobywał bramki niekonwencjonalnymi rzutami z podłoża. Właściwie w pojedynkę trzymał on ciężar gry ofensywnej Stali w pierwszej połowie. Jego siedem trafień wystarczyło jednak do tego, by mielczanie wciąż na półmetku mogli myśleć o wywiezieniu z Opolszczyzny kompletu punktów.
Gwardziści, jak już zdążyli do tego przyzwyczaić, razili w pierwszych 30 minutach przede wszystkim mocnymi rzutami z drugiej linii. Na początku nieuchwytny dla gości był Antoni Łangowski, którego z czasem zastąpili gracze występujący na prawej połówce: Przemysław Zadura i Ignacy Bąk. To głównie dzięki ich popisom gospodarze schodzili do szatni z prowadzeniem 15:13.
Przebieg drugiej połowy w dużym stopniu przypominał natomiast scenariusz gry po przerwie podczas ligowej konfrontacji w Mielcu. Podobnie jak na Podkarpaciu, zdecydowanie dominowała w niej jedna drużyna - Gwardia. Rozpędzonych opolan bezpośrednio starał się powstrzymać grający trener Stali, bramkarz Krzysztof Lipka, ale jego wejście na boisko nie pozwoliło odmienić losów widowiska.
Podopieczni Rafała Kuptela szybko odskoczyli na 17:13 i nie spuścili z tonu aż do ostatniego gwizdka. Ich poczynania wraz z biegiem czasu coraz mocniej napędzała znakomita postawa golkipera Adama Malchera, pozwalająca wyprowadzać kolejne szybkie ataki, wykańczane między innymi przez Łangowskiego i Zadurę.
Ekipę z Mielca nosił Paweł Wilk razy kilka, ale jego siedem trafień nie zdało się na wiele. Gwardia dopisała do swojego konta cenne 3 punkty i powiększyła przewagę nad Stalą w tabeli Grupy Pomarańczowej aż do 12 "oczek". Opolanie zatarli również złe wrażenie po dwóch ostatnich bolesnych ligowych porażkach (21:39 z Orlen Wisłą Płock i 20:23 z Meblami Wójcik Elbląg).
KPR Gwardia Opole - SPR Stal Mielec 33:27 (15:13)
Gwardia: Malcher, Zając - Łangowski 7, Zadura 5, Lemaniak 4, Bąk 3, Mokrzki 3, Morawski 3 (2/3), Siwak 3, Adamski 2, Jankowski 2, Tarcijonas 1, Stańko
Karne: 2/3
Kary: 8 min. (Jankowski, Lemaniak, Łangowski, Morawski - po 2 min.)
Stal: Wiśniewski, Lipka - Kirilenko 10, Wilk 7 (3/3), Miedziński 3, Chodara 2, Krupa 2, Dementiew 1, Kłoda 1, Krępa 1, Basiak, Janyst (0/1), Krygowski, Kubisztal
Karne: 3/4
Kary: 10 min. (Miedziński - 4 min., Dementiew, Krępa, Kubisztal - po 2 min.)
Sędziowie: Korneliusz Habierski, Grzegorz Skrobiak (Głogów)
Widzów: 400.
# | Drużyna | M | Pkt | Z | P | Zpk | Ppk | Bramki |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Barlinek Industria Kielce | 26 | 75 | 25 | 1 | 0 | 0 | 1021:660 |
2. | Orlen Wisła Płock | 26 | 75 | 25 | 1 | 0 | 0 | 878:592 |
3. | Górnik Zabrze | 26 | 55 | 18 | 7 | 0 | 1 | 744:693 |
4. | Chrobry Głogów | 26 | 46 | 15 | 10 | 0 | 1 | 721:756 |
5. | Torus Wybrzeże Gdańsk | 26 | 46 | 14 | 10 | 1 | 1 | 701:705 |
6. | KS Azoty Puławy | 26 | 44 | 13 | 10 | 2 | 1 | 769:759 |
7. | Grupa Azoty Unia Tarnów | 26 | 37 | 10 | 10 | 1 | 5 | 692:726 |
8. | MMTS Kwidzyn | 26 | 32 | 10 | 15 | 1 | 0 | 678:740 |
9. | Arged KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski | 26 | 29 | 9 | 16 | 1 | 0 | 682:749 |
10. | KPR Gwardia Opole | 26 | 25 | 7 | 17 | 2 | 0 | 676:774 |
11. | Piotrkowianin Piotrków Tryb. | 26 | 24 | 7 | 17 | 1 | 1 | 689:752 |
12. | Energa MKS Kalisz | 26 | 23 | 5 | 18 | 2 | 1 | 639:729 |
13. | Zagłębie Lubin | 26 | 22 | 5 | 17 | 3 | 1 | 651:776 |
14. | Sandra Spa Pogoń Szczecin | 26 | 16 | 5 | 20 | 0 | 1 | 674:804 |
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców
polecam zdjęcie, które udostępnił Marcin Miedziński.