Początkowo lekką przewagę mieli goście sobotniego starcia. Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów dopiero później wyszła na prowadzenie, którego nie oddała już do końca. Ogromna była w tym zasługa twardej defensywy. - Jak taki dobry diesel, rozkręcaliśmy się. Pierwsza połowa tak wolno, ociężale, ale cały czas był kontakt. Z akcji na akcję graliśmy coraz lepiej. Obrona w drugiej połowie to już majstersztyk. Należy się cieszyć - stwierdził Dariusz Molski.
Obie ekipy nie ustępowały w walce. Widać to choćby po ilości kar. 10 minut na ławce musieli spędzić gorzowianie, a 14 zawodnicy Warmii Traveland Olsztyn. - Wiedziałem, że będzie to bardzo trudny mecz i kości będą trzeszczały. Tak było przez całe spotkanie. Nie było "przepraszam", tylko męska, mocna gra. To przyniosło efekt. Chłopaki przewidywali, że będzie to mecz obrony, nie mniej jednak było kilka akcji z jednej i z drugiej strony. Pojedynek był bardzo wyrównany. Na początku drugiej połowy przyspieszyliśmy mocno granie i udało się odskoczyć. Potem ten wynik utrzymaliśmy - ocenił szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Dla trenera Stali zwycięstwo z wiceliderem było znakomitym wynikiem, szczególnie po poprzednich meczach, gdzie jego zespół radził sobie z różnym szczęściem. - Wielki szacun chłopakom za zaangażowanie. Obawiałem się tego meczu, bo pierwsze dwa spotkania w tej rundzie nie były jakieś olśniewające w naszym wykonaniu. Pracujemy i gdzieś to musi zaskoczyć. Fajnie, że udało się ograć takiego przeciwnika - mówił Molski.
Taki rezultat beniaminek w dużej mierze zawdzięcza swojemu bramkarzowi. Cezary Marciniak skromnie podchodzi jednak do całej sprawy. - Widać po wyniku, że zagraliśmy świetne zawody w obronie. To jest główny powód tego zwycięstwa. Warmia nie wyszła z 20 bramek i to zasługa całej drużyny, nie tylko moja. Nie mieli argumentów w ataku. Tylko Malewski trochę nam zaszkodził. Reszta specjalnie nas nie ukąsiła - przyznał.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców
Wygrana pozwoliła gorzowianom wskoczyć na trzecie miejsce w tabeli I ligi w grupie A, więc jest nawet lepiej, niż oczekiwano. - Cieszymy się z tego zwycięstwa. Jest ono ważne, bo byliśmy w ścisku w czołówce w tabeli. To pozwoli nam zachować miejsce, które mamy. Założenia były takie, żeby wygrać defensywą, zresztą jak w każdym spotkaniu. Tutaj wyjątkowo skupiliśmy się na grze w obronie i dobrze nam wyszło - powiedział krótko po spotkaniu bramkarz zwycięskiej drużyny.
Warmia i Stal ponownie spotkają się 28 lutego. Tym razem w Olsztynie i w ramach 1/8 finału PGNiG Pucharu Polski. - To zdecydowanie dobre przetarcie. Jedziemy w przyszłą środę do Olsztyna i myślę, że też pokusimy się o zwycięstwo. Ten mecz pokazał, że jesteśmy w stanie nawiązać walkę - zakończył Marciniak.