Czuwaj - AZS AWF: ligowcy nadrabiają zaległości. Czuwaj znów wygrywa u siebie.

WP SportoweFakty / Piłka ręczna
WP SportoweFakty / Piłka ręczna

W środę zostało rozegrane zaległe spotkanie I ligi mężczyzn gr. B, w którym zmierzyły się ze sobą Czuwaj Przemyśl i AZS AWF Biała Podlaska. Faworytem byli gospodarze, którzy stanęli na wysokości zadania i pokonali Akademików 37:31 (19:17).

Dobry początek Harcerzom zapewnił Mateusz Kroczek, najpierw otwierając wynik, a potem asystując przy bramce Macieja Kubisztala. Zarówno miejscowi, jak i goście zdobywali bramki bez większych problemów, bowiem po ośmiu minutach na tablicy wyników widniał już remis 5:5. Przemyślanie zyskali większą przewagę dopiero za sprawą kilku skutecznych interwencji Pawła Sara, lecz w przeciwieństwie do sobotniego pojedynku przeciwko MTS-owi Chrzanów, tym razem skrzydłowi nie otrzymywali od niego tak wielu piłek do kontr.

Goście zacięli się na dłużej na przełomie pierwszego i drugiego kwadransa, kiedy dali się pokonać cztery razy z rzędu, dzięki czemu gospodarze prowadzili już 12:7. SRS nie utrzymał jednak wysokiego tempa w ofensywie, zaś Akademicy znaleźli w końcu sposób na Sara. Tym samym pierwsza połowa zakończyła się minimalną przewagą podopiecznych Piotra Kroczka 19:17.

Gracze z Białej Podlaski z podobnym impetem wznowili grę po przerwie i już po dwóch minutach wyrównali stan rywalizacji (19:19). Harcerzy ponownie odblokował Mateusz Kroczek, zaś po chwili nieco ożywienia wprowadziło wejście Tomasza Kulki. Nie da się jednak ukryć, że w poczynania boiskowe wkradł się zupełnie niepotrzebny chaos, co było konsekwencją licznych strat i przewinień w akcjach ofensywnych.

Ciekawie wyglądały pojedynki bardzo silnych kołowych - Łukasza Kandory i Macieja Kubisztala, lecz nie oni odgrywali główne role w swoich zespołach. Przemyślan do zwycięstwa prowadził Tomasz Biernat, który 10 razy pokonał golkiperów rywali i brał na siebie odpowiedzialność rzutową w absolutnie kluczowych momentach. W szeregach AZS-u zabrakło lidera z krwi i kości, co być może zadecydowało o końcowym rezultacie.

W 50. minucie przewaga Czuwaju zarysowała się dość wyraźnie. Po rzucie karnym, wykonywanym przez Kroczka, SRS prowadził 31:26 i praktycznie bez szwanku dowiózł przewagę do ostatniego gwizdka. Końcówka nie była szczególnie efektowna. Na dwie minuty przed końcem doszło do nieprzyjemnego starcia w rogu boiska, po którym czerwone kartki otrzymali Marcin Stefaniec oraz rezerwowy Mateusz Nowak, który nie mógł wystąpić w środowym meczu ze względu na kontuzję, lecz z racji obecności w kadrze meczowej, arbitrzy mogli ukarać go przymusowym oddelegowaniem do szatni. To wydarzenie nie miało już wpływu na wynik, a miejscowi pokonali Akademików 37:31 (19:17).

SRS Czuwaj Przemyśl - AZS AWF Biała Podlaska 37:31 (19:17)

Czuwaj: Szczepaniec, Sar, Orłowski, Kijanka - Lew, Puszkarski 3, Biernat 10, Stołowski 6, Kubik, Bajwoluk 1, Nowak, Kulka 4, Kroczek 8, Trawnicki, Kubisztal
Karne: 5/5
Kary: 10 minut (Stołowski - 4 min., Biernat, Nowak, Kubisztal - 2 min.)

AZS AWF: Adamiuk, Chmurski, Kozłowski - Warmiuk 4, Skuciński 4, Ziółkowski 4, Rusin 3, Stefaniec 1, Małecki 2, Kruczkou 5, Jaszczuk, Bekisz 3, Kandora 3, Pezda 2
Karne: 4/6
Kary: 14 minut (Kruczkou - 4 min., Ziółkowski, Rusin, Stefaniec, Bekisz, Kandora -2 min.

Czerwone kartki: Czuwaj - Nowak (59 min, niesportowe zachowanie), AZS AWF - Stefaniec (59 min, niesportowe zachowanie)

Sędziowie: Kamil Dąbrowski, Paweł Staniek (obaj Kielce)

Widzow: 250

Michał Chaszczyn z Przemyśla

ZOBACZ WIDEO Damian Janikowski nową gwiazdą polskiego MMA?

Komentarze (0)