Po zwycięstwie w 19. kolejce ze Stalą Mielec (32:27) na trzecią lokatę wskoczył NMC Górnik Zabrze. Lada dzień sytuacja w tabeli może ulec zmianie. Na Górny Śląsk przyjedzie tracąca tylko dwa "oczka" KPR Gwardia Opole. W razie sukcesu, zawodnicy Rafała Kuptela przeskoczą zabrzan.
Gra jest warta świeczki. Trzecie miejsce na koniec rundy zasadniczej oznacza spokój, czytaj pewne miejsce w fazie play-off. Czwarta i piąta drużyna powalczą między sobą o ćwierćfinał PGNiG Superligi.
- To dla nas bardzo ważny mecz. W Opolu wygraliśmy z Górnikiem, ale podejrzewam, że na wyjeździe będzie znacznie trudniej o sukces - mówi rozgrywający Gwardii Przemysław Zadura.
Zabrzanie od początku 2017 roku grają zdecydowanie lepszą piłkę ręczną niż w ostatnich miesiącach starego roku i będą faworytami spotkania 20. kolejki. - Jedno to atut własnego boiska, drugie to forma Górnika. Rozpędzają się w ostatnich meczach, zagrali kilka naprawdę dobrych spotkań. Musimy być przede wszystkim konsekwentni w ataku - podkreśla Zadura.
Komplet punktów przybliży zwycięzcę potyczki do trzeciego miejsca. Do końca rundy zasadniczej pozostanie jednak jeszcze sześć spotkań, więc dobry wynik w Zabrzu to tylko pierwszy krok do fazy play-off. Wydaje się, że nieco łatwiejszy kalendarz ma Gwardia. Opolan czeka bowiem seria domowych potyczek z zespołami niżej notowanymi.
ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie