Na ten moment czekała cierpliwie aż półtora roku. Paulina Piechnik wróciła do gry

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin

Żelazna cierpliwość i ciężka, mozolna praca nareszcie się opłaciły. Rozgrywająca Metraco Zagłębia Lubin po długiej przerwie spowodowanej kontuzją kolana w końcu wróciła na parkiet.

[tag=29692]

Paulina Piechnik[/tag] na szerokie wody wypłynęła w Kielcach. Utalentowana zawodniczka w barwach KSS podbiła PGNiG Superligę, co nie umknęło uwadze ówczesnego selekcjonera reprezentacji Polski, Kima Rasmussena. Świetny okres w jej karierze przerwała kontuzja kolana.

Po zakończeniu rozgrywek 2012/2013 po rozgrywającą zgłosiło się wiele klubów. Piłkarka ręczna postanowiła przyjąć wtedy ofertę Metraco Zagłębia Lubin, z którym wciąż jest związana kontraktem.

Przed startem sezonu 2015/2016 ekipa Miedziowych tradycyjnie wzięła udział w Memoriale im. Henryka Kruglińskiego, a popularna "Puko" w jednym z meczów doznała urazu. Początkowo mówiło się o trzymiesięcznej przerwie. Klub poinformował, że podopieczna trener Bożeny Karkut przeszła zabieg wycięcia części łąkotki oraz obkurczenia więzadła krzyżowego tylnego.

Jej powrót na parkiet znacznie się przedłużył, a głód gry wciąż mocno doskwierał. Po półtorarocznym rozbracie z piłką ręczną Paulina Piechnik dostała zielone światło od lekarzy i zaprezentowała się w meczu z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Swój występ może zaliczyć do jak najbardziej udanych. Po jej postawie nie było widać, że przez tyle czasu zmagała się z tak skomplikowaną kontuzją. Zagrała bez blokady i cztery razy wpisała się na listę strzelczyń, a jej drużyna wygrała 31:23. W obliczu ciężkiego urazu Małgorzaty Mączki, to dla Zagłębia bardzo dobra wiadomość. Walka o mistrzostwo Polski tuż, tuż.

[color=black]Zobacz wideo: Włodzimierz Szaranowicz dla WP SportoweFakty: Skoki Polaków były jak z matrycy

[/color]

Komentarze (0)