Do 18. kolejki na parkiecie w Wieluniu wygrał tylko lider, Spójnia Gdynia. Beniaminek z własnej hali uczynił twierdzę i przed kilka miesięcy pozostawał niepokonany u siebie. Passę przerwała Polski Cukier Pomezania Malbork.
Miejscowi kibice mieli powody, by wierzyć, że znakomita seria jeszcze potrwa. MKS prowadził do przerwy, ale malborczanie w drugiej połowie przejęli inicjatywę. Przyjezdnym w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodziła czerwona kartka dla Radosława Kądzieli. Bramkarz Pomezanii faulował wychodzącego z kontrą Pawła Dutkiewicza.
- Prowadziliśmy 2-3 bramkami, ale nie wykorzystywaliśmy takich okazji, jak gra w podwójnej przewadze. Zamiast powiększać przewagę, roztrwoniliśmy ją. Zemściły się też niewykorzystane rzuty karne. Być może wpływ na naszą postawę miał fakt, że rozegraliśmy trzy mecze w ciągu tygodnia, co jest dość dużym obciążeniem - wyjaśnia szkoleniowiec MKS-u, Tomasz Derbis.
Choć MKS przegrał po raz trzeci w 2017 roku, to nastroje w Wieluniu są całkiem dobre. Beniaminek po 18. kolejkach zajmuje ósme miejsce z dość bezpieczną przewagą nad strefa spadkową (osiem oczek).
ZOBACZ WIDEO Gdzie są pieniądze? Wanda zrobiła mu kilka przelewów, ale żaden nie doszedł
Zawodnicy trenera Derbisa wrócili na właściwe tory po słabszym początku roku i porażce z Mazurem Sierpc. - Od początku drugiej rundy nie dopisywało nam zdrowie. Kilku zawodników było kontuzjowanych lub przeziębionych. Michał Bernaś wciąż dochodzi do siebie. W ostatnim meczu nie mógł się jeszcze zaangażować w 100 procentach - mówi szkoleniowiec.
W 19. kolejce MKS pojedzie do Gorzowa Wielkopolskiego na mecz z trzecią Kancelarią Andrysiak Stalą. - Tygodniowy wypoczynek być może pozwoli nam poprawić szwankujące elementy - twierdzi Derbis.