Kobylińska jest uznawana za największy talent w polskiej żeńskiej piłce ręcznej. Od 2014 roku do chwili obecnej występuje w Vistalu Gdynia, z którym wywalczyła srebro i brąz w PGNiG Superlidze Kobiet oraz dwa Puchary Polski.
Natomiast wraz z Biało-Czerwonymi ta mająca 177 centymetrów wzrostu zawodniczka zajęła 4. miejsce podczas mistrzostw świata w 2015 roku i została wybrana do "Drużyny gwiazd" wśród młodych szczypiornistek.
Polka w szeregach drużyny z Metzingen będzie miała za zadanie zastąpić Węgierkę Lucę Szekerczes.
- Jest kilka powodów, z których zdecydowałam się na transfer do TuS Metzingen. Przede wszystkim tak mi doradzały polskie zawodniczki i trenerzy pracujący w Niemczech. Jestem pod wrażeniem kibiców, którzy przychodzą na mecze TuS. Chciałam także nauczyć się języka i potrzebowałam zmiany, która ma mi pomóc w moim rozwoju - powiedziała Monika Kobylińska.
ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka: chciałam się poddać, to były bardzo ciężkie dni
- Chciałabym powalczyć o mistrzostwo w lidze niemieckiej i pokazać się z dobrej strony na arenie europejskiej. Ważne jest, żebym grała na wysokim poziomie i była zawsze w stanie pomóc reprezentacji Polski - dodała.
- Pierwszy raz Monikę Kobylińską zauważyłem półtora roku temu w meczu Niemcy - Polska w Lipsku i od tego czasu śledzimy jej rozwój. Cieszę się, że udało nam się podpisać kontrakt, ponieważ inne europejskie kluby również interesowały się tą piłkarką ręczną - stwierdził prezes TuS Metzingen, Ferenc Rott.
Obecnie Metzingen (14 zwycięstw, 2 porażki) zajmuje 3. pozycję w tabeli Bundesligi, tracąc cztery punkty do lidera - SG BBM Bietigheim.
Może Drabik się skusi na jak Czytaj całość
W Polsce w dużych miastach jak Gdynia nie można stworzyć dobrego europejskiego klubu a tam ledwo ponad 20 tysięcy ludzi i mają tak Czytaj całość
Szkoda, że została wtedy. Dziś jest jeszcze bardzo młodą zawodniczką i wszystko przez nią. W Gdyni na pewno przestała się rozwija Czytaj całość