Zagłębie żądne rewanżu za Puchar Polski. "Mecz w Gdyni był pomyłką"

Już w środę poznamy obsadę wielkiego finału Pucharu Polski piłkarek ręcznych. Metraco Zagłębie Lubin o przepustkę do gry o trofeum walczy z Vistalem Gdynia, który będzie bronił w Lubinie komfortowej zaliczki. Czy ekipa z Dolnego Śląska odrobi straty?

O pierwszym, półfinałowym starciu z gdyńskim zespołem Metraco Zagłębie wolałoby zapomnieć. Lubinianki zagrały poniżej swoich możliwości i przegrały w Trójmieście różnicą sześciu bramek.

Teraz rywalizacja przenosi się na Dolny Śląsk. Drużyna prowadzona przez trener Bożenę Karkut wierzy, że nie ma rzeczy niemożliwych i zrobi wszystko, aby pokrzyżować rywalkom drogę po czwarte trofeum z rzędu. Rewanż zostanie rozegrany w salce Szkoły Podstawowej nr 14 w Lubinie. To właśnie w tamtych murach szczypiornistki w miedziowych trykotach świętowały największe sukcesy i w środę wieczorem postarają się do nich nawiązać.

- Powiem krótko. Musimy zagrać całkiem inne spotkanie. Jeśli chodzi o nasz poziom sportowy, mecz w Gdyni był pomyłką. Brak skuteczności, zero aktywności w obronie, źle konstruowane akcje i wybory - powiedziała przed rewanżem szkoleniowiec Zagłębia.

- Gdy się chce wygrywać z Vistalem, trzeba bardzo dobrze zagrać w defensywie, bo w ten sposób pomaga się bramkarkom. Bo co one mają zrobić, kiedy mają do obrony w zasadzie same rzuty z szóstego metra i szybkiego ataku? Kolejna sprawa to skuteczność. Nie możemy dawać gdyniankom broni do ręki w postaci kontrataków - dodała trener Bożena Karkut.

Początek decydującego spotkania zaplanowano na godzinę osiemnastą. W drugiej parze o wielki finał walczą MKS Selgros Lublin i Kram Start Elbląg.

ZOBACZ WIDEO Michał Pazdan: Nie jest to nic poważnego

Komentarze (0)