Wygląda na to, że niedawna bolesna porażka z Orlen Wisłą Płock (19:35) to w dużej mierze efekt "dokręcenia śruby" na treningach. Podopieczni Patryka Rombla w spokoju szykują się do najważniejszych spotkań sezonu. - Lanie z Orlen Wisłą było efektem ciężkich przygotowań - potwierdza szkoleniowiec MMTS-u.
Kilka dni później po meczu z Nafciarzami kwidzynianie walczyli o półfinał Pucharu Polski i nie dali szans gdańskiemu Wybrzeżu. W kolejnej rundzie los ponownie skojarzył ich z Orlen Wisłą. - Z Wybrzeżem też nie wyglądaliśmy najlepiej. Cieszymy się przede wszystkim, że zwycięstwo dało nam kolejne spotkanie z mocnym przeciwnikiem - mówi Rombel.
- Fizycznie prezentujemy się coraz lepiej. Poświęciliśmy sporo uwagi przygotowaniu motorycznemu i wytrzymałościowemu. Jeśli chodzi o urazy, to jedynie Przemysław Rosiak ma naciągnięty mięsień brzucha, ale to raczej nic poważnego - tłumaczy Rombel.
Podobnie jak w kilku poprzednich spotkaniach, na parkiecie pojawiła się kwidzyńska młodzież. Arkadiusz Ossowski, Alan Guziewicz i Kelian Janikowski rzucili Wybrzeżu osiem bramek. - Konsekwentnie dajemy im szansę. Chłopaki wywiązują się z obowiązków, wchodzą i grają bez respektu dla rywala - podkreśla Rombel.
Na zakończenie rundy zasadniczej MMTS zmierzy się na własnym parkiecie z Meblami Wójcik Elbląg.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze