Trener gości Robert Lis przywiózł do Piotrkowa zaledwie dziesięciu zawodników, w tym dwóch bramkarzy. Goście zagrali niezwykle ambitnie i byli bliscy wywiezienia z Piotrkowa kompletu punktów.
Wynik spotkania otworzył Adam Pacześny, a chwilę później prowadzenie gospodarzy podwyższył Marcin Tórz. KPR szybko jednak wyrównał, po dwóch trafieniach Tomasza Kasprzaka. Rezultat pierwszej połowy cały czas oscylował wokół remisu, a do szatni obie drużyny zeszły przy wyniku 10:10.
Po zmianie stron znów dwie pierwsze bramki rzucił Piotrkowianin, ale KPR nie dał gospodarzom zbudować bezpiecznej przewagi. Mało tego - w 51. minucie wyszedł na prowadzenie trzema trafieniami 19:16. Piotrkowianin nie dał za wygraną. W 55. minucie, po rzucie Orfeusa Andreou było 19:19, a po sześćdziesięciu minutach notowaliśmy kolejny remis - 22:22.
Dogrywkę lepiej rozpoczął Piotrkowianin. Dwa razy Mikołaja Krekorę pokonał Sebastian Iskra. Tej przewagi gospodarze już nie oddali. Wygrali ostatecznie 29:26.
- Cieszymy się bardzo z tej wygranej. Pokazaliśmy charakter i w drugiej połowie odrobiliśmy trzy bramki straty. Ten sezon się jeszcze nie skończył. Z każdym meczem nabieramy doświadczenia. To będzie procentowało w przyszłości - powiedział po spotkaniu Iskra.
Piotrkowianin - KPR Legionowo 29:26 - po dogrywce (10:10, 22:22, 26:25)
Piotrkowianin: Schodowski, Banisz - Mróz 3, Woynowski 2, Iskra 3, Swat 6/2, Góralski 1, Surosz 1, Andreou 2, Krawczenko 2, Pożarek 1, Achruk 1, Makowiejew 1, Tórz 2, Pacześny 4.
Karne: 2/2
Kary: 16 min (Krawczenko x3, Iskra, Andreou, Pożarek, Makowiejew, Tórz)
KPR Legionowo: Krekora, Wyrozębski - Ignasiak 1, Prątnicki 3, Mochocki 5, Kasprzak 4, Titow 9/2, Brinovec, Ciok 3, Gumiński 1
Karne: 2/3
Kary: 6 min (Kasprzak x2, Mochocki)
Sędziowali: Michał Kopiec (Siemianowice Śląskie), Marcin Zubek (Bytom). Widzów: 550
[ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"