Tak samo, jak rok temu trudno było nie odlecieć, tak i tej wiosny raptus mógłby pokusić się o gwałtowne ruchy. W maju 2016 roku Vive świętowało pierwsze w historii polskiej piłki ręcznej zwycięstwo w Lidze Mistrzów. A już jedenaście miesięcy później kielczanie z najważniejszymi europejskimi rozgrywkami pożegnali się w rundzie TOP 16.
Wyniki nie wpłynęły jednak na strategię budowy klubu oraz drużyny. Sukcesy i porażki w Kielcach mają być tylko skutkiem działań. Nigdy ich przyczyną.
Pochwała rozsądku
Prezes Servaas na każdym kroku powtarza: - Nie mamy takich funduszy jak Paris Saint-Germain, Vardar Skopje, FC Barcelona Lassa czy SG Flensburg-Handewitt. Dlatego potrzebujemy mądrości, rozsądku. To się udaje.
Budżet Vive wynosi około 4,5-5 miliona euro. Telekom Veszprem, który rok temu grał z kielczanami w finale Ligi Mistrzów, ma jedną trzecią więcej. Nijak ma się to jednak do pieniędzy, którymi obracają Niemcy oraz Francuzi.
Funduszami podobnymi do mistrzów Polski dysponują trzeci zespół ostatniego sezonu League National Handball, czyli HBC Nantes. Więcej ma Montpellier HB (7,2 miliona euro), PSG zaś to już zupełnie inna półka (17,4 mln). A Gdyby Vive trafiło do finansowego sprawozdania Bundesligi, zajęłoby w nim piąte-szóste miejsce.
Klub w klubie
Budżet kieleckiego klubu jest hydrą o wielu głowach. Zestaw sponsorów tytularnych (Vive, Tauron), strategicznych (Kempa, Lewiatan, miasto Kielce, województwo świętokrzyskie) i głównych (Lexus, STS, CocaCola, Tyskie, Buskowianka, Sonarol) to portfel, o jakim pomarzyć może większość klubów piłkarskiej Lotto Ekstraklasy.
Do tego dochodzą "Klub 100", będący nie tylko finansowym, ale także intelektualnym i lobbingowym zapleczem Vive, oraz projekt "Biznes 1000", którego uczestnicy za sprawą efektu synergii zyskują nie tylko korzyści sponsoringowe, ale także finansowe.
Bo Vive to nie kolos na jednej nodze, tylko projekt na lata.
Na kolejnej stronie przeczytasz o transferowych planach Vive Tauronu Kielce.
[nextpage]Zespół na przyszłość
O wizji świadczą nie tylko finanse, ale i skład. Dziś - kiedy rozgrywki ligowe jeszcze trwają - w kadrze Vive na kolejny sezon jest tylko jedna niewiadoma, bo nowego kontraktu z klubem nie podpisał jeszcze Uros Zorman. Jeżeli popatrzymy rok dalej, luki tylko przybywają dwie. Jakby było tego mało, kielczanie już teraz mają podpisane kontrakty z dziewięcioma zawodnikami, którzy ich barw bronić będą w sezonie olimpijskim.
AKTUALIZACJA (07.06)
Nowy kontrakt z Vive podpisał Zorman, a od sezonu 2018/19 zawodnikiem Vive będzie Luka Cindrić.
Sezon 2017/18 | Sezon 2018/19 | Sezon 2019/20 |
---|---|---|
Sławomir Szmal | Vladimir Cupara | Vladimir Cupara |
Filip Ivić | Filip Ivić | Filip Ivić |
Julen Aguinagalde | ||
Mateusz Kus | ||
Patryk Walczak | Patryk Walczak | |
Mateusz Jachlewski | Mateusz Jachlewski | |
Manuel Strlek | Angel Fernandez Perez | Angel Fernandez Perez |
Darko Djukić | Darko Djukić | Darko Djukić |
Blaz Janc | Blaz Janc | Blaz Janc |
Karol Bielecki | Karol Bielecki | Daniel Dujszebajew |
Michał Jurecki | Michał Jurecki | |
Marko Mamić | Marko Mamić | Marko Mamić |
Mariusz Jurkiewicz | Mariusz Jurkiewicz | |
Dean Bombac | Dean Bombac | |
Uros Zorman | Luka Cindrić | Luka Cindrić |
Krzysztof Lijewski | Branko Vujović | |
Paweł Paczkowski | Paweł Paczkowski | |
Alex Dujszebajew | Alex Dujszebajew | Alex Dujszebajew |
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Cieślak: Teraz bombę może zbudować nawet amator
Na tym wzmocnień wcale nie koniec. - Mamy podpisanego jeszcze jednego zawodnika na 2018 rok i dwóch na 2019 - zdradza Servaas. Ich nazwisk podawać oczywiście nie chce. On z mówieniem o konkretach problemu nie ma, ale dopóki o dochowanie tajemnicy proszą klub-kontrahent lub sam zawodnik, prezes Vive trzyma buzię na kłódkę.
To zasada dziennikarzom dobrze znana. Podobnie jak inne hasło, które zawsze pada przy rozmowie o transferach. - Nigdy nie mów nigdy. My lubimy zaskakiwać - odpowiada Holender zawsze, gdy pyta się go, czy kadra na dany okres jest już zamknięta.
Polski klub
Klucz przy budowie składu jest jasny. To mieszanka tubylców oraz zawodników pochodzących z Bałkanów. Bo ci ostatni mają podobną do nas mentalność, niemal bliźniaczy styl bycia. A i z menadżerami podobno dogadać się prościej.
Dziś w kadrze Vive Tauronu zawodników z naszego kraju jest więc dziesięciu. Servaas zapewnia, że chce parytet w składzie utrzymać, choć z roku na rok jest coraz trudniej.
- Cały czas szukamy młodych, zdolnych. Wiadomo, że wśród zawodników reprezentujących poziom, jakiego wymagamy, nie ma w Polsce zbyt dużego wyboru. Obserwujemy jednak paru chłopaków, negocjujemy. Jesteśmy nawet blisko podpisania jednego kontraktu - zdradza Servaas.
I wymienia rodzime talenty: - Zobaczymy, jak rozwinie się , który gra dziś w Niemczech. Do Francji przenosi się , a czy to też fajni zawodnicy. Oczywiście, rozmawiamy z nimi. To przecież normalne. Wisła też pewnie to robi, a może jeszcze ktoś inny. Każdy szuka perełek.
Czas na akademię
Vive jest dziś poławiaczem, ale w przyszłości chce też piłkarzy produkować. Już teraz blisko pierwszej drużyny są Szymon Skowron, Bartłomiej Bis czy Jakub Bulski. Ma być ich jeszcze więcej, bo za wychowywanie następców mistrzów zabiorą się sami mistrzowie. - Planujemy angażować w szkolenie zawodników, którzy kończą kariery - wyjaśnia Servaas.
Już niebawem kadrę trenerką w jego klubie mogą tworzyć , , , czy . - Szkoda byłoby nie wykorzystać takich postaci do trenowania młodzieży - mówi Holender. To kolejny składnik jego przepisu na sukces.
W związku z tym albo będziecie się Czytaj całość