O konieczności wprowadzenia zawodowych rozgrywek w PGNiG Superlidze Kobiet mówiło się już od dłuższego czasu. Na posiedzeniu 11 kwietnia z udziałem dziesięciu klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej oraz trzech z pierwszej ligi zapadło jednak kilka wiążących decyzji.
- Całe życie byłem optymistą, więc i tym razem uważam, że termin jest realny - o profesjonalizacji zmagań kobiet od sezonu 2017/2018 mówi Przemysław Mańkowski.
- Pierwsza weryfikacja naszych ustaleń z 11 kwietnia nastąpi 30 czerwca, kiedy to kluby mają zakończyć proces przekształceń w spółki. Mam nadzieję, ze większość dotrzyma słowa. Dopiero potem nastąpi proces uzyskania licencji na grę w lidze zawodowej - dodaje działacz.
- Wszystkie kluby są świadome, jakie kryteria należy spełnić i nie może być w tej kwestii żadnych wątpliwości. Przed nami nie lada wyzwanie, ale w mojej ocenia realne do spełnienia - zaznacza.
ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani
Zmiany będą nieodzowne w Pogoni Baltica Szczecin, która funkcjonuje na zasadzie stowarzyszenia. - Przede wszystkim nastąpi zmiana prawna klubu. Stowarzyszenie zostanie przekształcone w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością - wyjaśnia Mańkowski.
- Podczas spotkania wspólnie ustaliliśmy, iż obecnie procedowana jest w Sejmie zmiana ustawy o sporcie, która będzie dopuszczała kluby funkcjonujące w oparciu o spółki z o.o. znosząc tym samym zapisy o wyłączności dla spółek akcyjnych. Dla wielu klubów to istotne ułatwienie i jednocześnie zachęta do podjęcia decyzji o koniecznych zmianach - ocenia sternik szczecińskiego superligowca.
- Ponadto należy stworzyć właściwe warunki organizacyjne oraz spełniać kryteria finansowe. Dotyczy to zarówno gwarantowanej kwoty budżetu 1 mln na sezon, jak i brak długów wobec zawodniczek, kadry szkoleniowej, pracowników klubu oraz osób trzecich. Dodatkowo klub posiadać będzie musiał odpowiednie struktury zapewniające współpracę ze spółką operatorską takie jak: marketing, księgowość. Słowem czeka nas mała rewolucja - kończy działacz.